Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Metamorfoza mojej sypialni – zdjęcia przed i po

Metamorfoza sypialni

Hej! Dzisiaj wracam do Was z kolejnym remontowym postem. Metamorfoza sypialni, w przeciwieństwie do przemiany kuchni czy salonu, była dość prosta, ale i tak różnica jest spora.

Wszystkie meble zostały takie same, nie było ich zresztą zbyt wiele, dokupiliśmy tylko szafki nocne. Główną rolę odgrywa więc malowanie. Do ścian używałam farb Magnat, który jest partnerem tego wpisu, do mebli emulsji akrylowej Śnieżki, która fantastycznie sprawdziła się przy poprzednich metamorfozach.

Jeśli myślicie sobie teraz “hmm, skoro Śnieżka się sprawdziła do ścian w salonie i kuchni, to dlaczego teraz Magnat”, to spieszę z wyjaśnieniem. To marki z tej samej rodziny, a ponieważ Magnat wypuścił niedawno serię farb przeznaczonych specjalnie do sypialni, w tym również sypialni dzieci, to wybrałam jeden z kolorów z ich palety.

Przy okazji – kolejny raz sprawdziła się u mnie zasada “im mniejszy wybór, tym mniejszy paraliż decyzyjny”. Dużo łatwiej było mi wybrać kolor z palety kilkudziesięciu odcieni, niż z nieskończonego mieszalnika, i nie zastanawiałam się później, czy nie lepiej było wziąć o ton jaśniejszego czy ciemniejszego.


Jak było


Wcześniej sypialnia miała przede wszystkim brudne ściany z resztkami plakatów (obliczyliśmy, że ostatnio była malowana 16 lat temu!), poskładane z przypadkowych drewienek listwy przypodłogowe i zniszczony parkiet.

Stało w niej tylko najprostsze (i super wygodne!) łóżko z Ikei i jego ustawienie doprowadzało mnie do szału, bo to ja byłam tą osobą, która musiała się wtarabaniać pod ścianę.

W klatce za łóżkiem nie hodowaliśmy królików, tylko Chrupka. To tzw. klatka kennelowa, która pomaga na przykład przyzwyczaić psa z lękiem separacyjnym do zostawania samemu w domu. Kupiłam ją na wszelki wypadek, zanim wzięłam Chrupka ze schroniska, ale okazało się, że wcale jej nie potrzebujemy do celów treningowych i służyła Chrupkowi po prostu jako buda.

Całe pomieszczenie było zdominowane przez wielką szafę z przesuwnymi drzwiami, z pseudo-drewnianą okleiną w ciepłym kolorze. Za szafą z kolei był wielki bałagan – zrobił nam się tam składzik wszystkich dziwnych rzeczy typu maty do jogi czy plecaki.

Szafa nie była najpiękniejsza, ale zdecydowanie się nam przydawała. Wiszą w niej wszystkie ubrania mojego chłopaka, moje zimowe płaszcze i długie sukienki, trzymamy tam bieliznę, ręczniki, pościel, deskę do prasowania, żelazko, steamer i sto innych rzeczy, które trudno byłoby nam upchnąć gdzie indziej, bo nie mamy innych szaf, poza moją klatką na ubrania.


Jak jest


Postanowiliśmy zostawić i szafę, i łóżko, skoro dobrze nam się sprawdzały, i odmienić pokój przede wszystkim za pomocą malowania.


Malowanie ścian


We wszystkich innych pomieszczeniach mamy białe ściany, tutaj postanowiłam więc trochę zaszaleć i zrobić pseudo-lamperię. Pseudo, bo nie chroni ściany, tak jak lamperia zrobiona farbą olejną, rodem z PRL-owskich korytarzy i gabinetów szkolnych higienistek, a jedynie ją ozdabia.

Paleta farb Magnata do sypialni i pokoju dziecka ma sporo pięknych kolorów. Mój chłopak optował za szarościami, mnie kusił intensywny żółty, a w końcu stanęło na zgaszonym beżo-różu. To kolor A38 Uroczy Morganit. Górną część ścian i sufit pomalowaliśmy kolorem A1 Szlachetna Biel.

Malowało się super. Farba świetnie sprawdziła się do lamperii, bo jest gęsta, nic nam więc nie spływało i nie chlapało na białą ścianę powyżej.

jedyne, o czym marzyłam w ostatnim dniu remontu, to porządna kąpiel – zrobiłabym chętnie jakieś bardziej glamour zdjęcia, ale nie ma co udawać, że remont to wybieg mody

Najpierw pomalowaliśmy wszystko na biało. O dziwo wystarczyła jedna warstwa, a ściany były naprawdę dramatycznie brudne. Potem z pomocą poziomicy narysowaliśmy linię i nakleiliśmy nad nią taśmę malarską. Bałam się trochę, że farba w nią wsiąknie i pobrudzi ścianę, ale nic takiego się na szczęście nie stało. Pomalowaliśmy dół ściany różową farbą, po wyschnięciu zerwaliśmy taśmę i domalowaliśmy małym pędzelkiem braki – ale nie było tego dużo, wyszło naprawdę równo.


Malowanie mebli


Potem zabraliśmy się za malowanie szafy. Tutaj popełniliśmy błąd, bo lepiej byłoby pomalować ją w pierwszej kolejności. Używaliśmy pistoletu natryskowego, który wymaga trzymania malowanego obiektu pionowo, więc do dyspozycji mieliśmy tylko jedną ścianę z oknem, którą okleiliśmy folią malarską i o nią opieraliśmy elementy szafy. Musieliśmy czekać, aż kolejne z nich wyschną, więc trwało to dosyć długo. Malowaliśmy tą samą emulsją akrylową Śnieżka Supermal, co przy poprzednich przeróbkach mebli i tu też się dobrze sprawdziła.

Samo malowanie to jednak pikuś. Przy wszystkich tych remontach nauczyłam się, że najwięcej czasu zajmują przygotowania – wyjmowanie rzeczy, rozkręcanie, mycie i tak dalej. W przypadku szafy największym problemem okazało się zmywanie kleju, na którym przyklejone były antykurzowe gąbki – strasznie żmudne zajęcie i pewnie machnęłabym na to ręką, gdyby nie mój chłopak, twardo obstający przy swoim podejściu “jak coś robić, to porządnie”.

Podarowałam sobie za to szlifowanie, bo szafa miała dość chropowatą powierzchnię, i tylko przetarłam ją szmatką z benzyną ekstrakcyjną dla odtłuszczenia. Potem położyliśmy podkład i dwie warstwy farby. Trzyma się idealnie, a efekt jest naprawdę pro – aż żałuję, że nie wpadłam na pomysł kupienia pistoletu przy malowaniu szafek w kuchni czy regału w salonie.

Potem pomalowaliśmy łóżko, już samą farbą (emulsją akrylową Supermal Śnieżki) i też bez szlifowania. To była sama przyjemność, bo nie trzeba było nic rozkręcać, a kolor był naprawdę przepiękny. Dalej zresztą jest, ale w puszce wyglądał naprawdę magicznie, taki szmaragd na litry. To kolor z mieszalnika, numer S 5540-B90G.


Dodatki


Na koniec została nam najprzyjemniejsza część, czyli dekorowanie. Zdecydowaliśmy się nie odnawiać zniszczonego parkietu, zrobimy to hurtowo przy odświeżaniu parkietu w całym mieszkaniu. Żeby nie musieć na niego codziennie patrzeć, kupiliśmy dywan. Zawsze chciałam mieć puchaty dywan w sypialni, a i Chrupek jest zachwycony i myśli, że to jego jedno wielkie posłanie.

A skoro już o Chrupku mowa, to jego klatka powędrowała do piwnicy, a w zamian dostał stylowe łóżko w kącie za szafą. Rzeczy, które wcześniej tam były, po porządkach po prostu zmieściliśmy do szafy. Nad Chrupkiem zawiśnie ręcznie haftowana makatka z ptakami z Gwatemali, tylko muszę ją zanieść do czyszczenia.

Pozbyliśmy się okropnej firanki na rzecz trochę mniej okropnej i krótszej (muszę tu jeszcze coś lepszego wymyślić, długa odpada, bo plącze się w nią pies), a w kącie zawisła zasłona. Kaloryfer też doczekał się odświeżenia, pomalowaliśmy go Śnieżką do kaloryferów.

W końcu doczekałam się też szafki nocnej i nie muszę trzymać Kindla pod łóżkiem! To model Hemnes z Ikei, wymieniłam im uchwyty na złote (z Leroy Merlin) i dorzuciłam koszykowe półeczki, też z Ikei.

Na honorowym miejscu stanął skrzydłokwiat w doniczce z for.rest, który Magnat wysłał mi przy rozpoczęciu współpracy. Nie jest przypadkowy, bo i skrzydłokwiaty, i farby z serii do sypialni i pokoju dziecka pozytywnie wpływają na jakość powietrza. Magnat opracował technologię, która pomaga oczyszczać powietrze z formaldehydu – szkodliwej substancji, której źródłem może być płyta meblowa, materiały budowlane, dywany czy panele podłogowe. Przy okazji – zobaczcie, jak ekipa for.rest pięknie odpicowała sobie pracownię.

Metamorfoza sypialni

Oprócz niego postawiłam tam lampki z TK Maxx. Przeżyłam przy nich chwile grozy, bo kupiłam dwie ostatnie i… jedną rozbiłam, niosąc ją z samochodu. Na szczęście udało mi się znaleźć jeszcze jeden egzemplarz w innym sklepie.

Do tego świeczka, która tylko ładnie wygląda, bo naczytałam się o szkodliwości świeczek przy okazji paniki smogowej, i już ich nie palę. I ananas, teoretycznie też świeczka, kupiony kilka lat temu w Zara Home. Stoi pod kloszem z Ikei, pod który oryginalnie planowałam wstawić jakąś roślinę, ale okazało się, że wszystkie są za duże, a paprotka, jedyna, która się mieści, wygląda tam jak ofoliowana sałata.

Na łóżku wylądowała narzuta ze sklepu o wdzięcznej nazwie Eurofirany i poduszki z H&M Home (to te białe, wcześniej były w salonie) i z Castoramy. Nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy mają na łóżku poduszki dekoracyjne, ale teraz już rozumiem. To po prostu ci ludzie, których chłopak/dziewczyna/mąż/żona upierają się przy spaniu na poduszce płaskiej jak naleśnik i równie cienkiej kołdrze, co sprawia, że narzuta wygląda, jakby z jednej strony ktoś ukrył pod nią ciało albo wór ziemniaków.

Długo myślałam, co powiesić na ścianie, bo nie chciałam tam ani żadnych zdjęć, ani napisów, nie mogłam też znaleźć obrazu czy grafiki, które będą mi pasować. W końcu trafiłam na Etsy na makramy Yanyula (są z Bielska-Białej!) i w trzy sekundy złożyłam zamówienie. Jest fantastyczna, podoba się nawet mojemu chłopakowi, który kręcił na ten pomysł nosem.


 

Dajcie znać, jak Wam się podoba! No i zachęcam Wam bardzo do samodzielnego majsterkowania w mieszkaniu, fajnie jest się zmęczyć, zrobić coś własnymi rękami, a potem z satysfakcją podziwiać. Na nas czeka teraz najgrubsza sprawa, czyli remont łazienek, które wołają o pomstę do nieba, ale tu już raczej nie będziemy działać na własną rękę. Potem jeszcze jakieś drobiazgi w korytarzu i pokoju do pracy/gościnnym i gotowe!

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

126 thoughts on “Metamorfoza mojej sypialni – zdjęcia przed i po”

  1. Uff, już myślałam, że tylko ja i mój chłopak śpimy pod osobnymi kołdrami. Jednak nie jesteśmy sami :D

    1. Ja i mój chłopak też mamy swoje kołdry, przede wszystkim dlatego że lubimy ich inną „grubość” – mi jest zwykle cieplej i wolę cieńszą :)

    2. ooo! Ja i mój mąż też mamy osobne kołdry. W nocy chce spać i się regenerować, a nie walczyć o kołdrę :P

    3. Oczywiście, że nie jesteście. Mój mąż bierze drugi koc dla własnego bezpieczeństwa, a i tak czasami budzi się bez niego, skulony w kącie łóżka:D

    4. U mnie nie dość że osobne kołdry to i materace ( na jednym łózku)- mam bardzo lekki sen i budzi mnie jeśli ktoś wstaje czy za bardzo się kręci

    5. Osobne kołdry to podstawa! Czasami kiedy jedno chce spać, a drugie coś oglądać lub słuchać to nawet zaczynam myśleć nad rezerwową sypialnią :D Asiu super metamorfoza! Mam podobne poduszki te wzorzyste, bardzo je lubię. Makrama fajna, elegancko wygląda. U nas jest ten sam rodzaj okleiny w kuchni na szafkach po poprzednich wlaścicielach – i czasami mam ochotę ją podpalić ;) Teraz robimy odświeżenie salonu i jak już będzie ładnie to dni szafek będą policzone :)

  2. A co z lampą sufitową? Nie wygląda zbyt dobrze. Może by tam coś wpleść? Albo jakoś inaczej ozdobić…? Tym bardziej, ze odbija się w lustrze ;)

  3. Strasznie tak staro jakoś… Dla babci.ale to tylko moja opinia. Sama nie potrafię lepiej, potrafię tylko wskazać palcem co mi się podoba a co nie wiec i tak szacun za umiejętności i chęci.

  4. Widziałabym tam wykończeniową litwę sufitową oraz listwę w miejscu łączenia się kolorów. Myślę,że dodałyby elegancji i „zamknęłyby” całą metamorfozę. Teraz mam odczucie niedokończenia i lekkiej surowości. Kolory i dodatki bardzo ładnie dobrane :)

  5. A myślałaś, żeby samej zrobić zagłówek do łóżka? Tak patrzę i widzę, że jest super,ale jakoś ta rama łóżka/oparcie mi znika :)

  6. Są teraz świece sojowe, podobno eko i nieszkodliwe, kupiłam z ciekawości jedną podczas wizyty w Sante Uzdrowisko w Warszawie, choć nigdy nie lubiłam jakoś specjalnie palenia świeczek

  7. jest inaczej, niestandardowo, zmiana niektórych rzeczy pewnie byłaby kosztowna (szafa przesuwna) – wiec sensownie z tego wybrnęłaś. Ale brakuje kilku akcentów aby postawić kropkę nad i:
    – wymiana firanek na długie, do podłogi – takie krótkie nie wyglądają dobrze, zwłaszcza przy długi zasłonach.
    – makrama – do przewieszenia – np. w kąciku dla psa
    – zamiast makramy – kilka sensownych obrazów lub grafik. Nie baw się w napisy które są wszędzie w internecie. Zamiast tego proponuję giełdę sztuki studentów ASP, Można ciekawe prace upolować za nie duże pieniądze.
    – lampa do wymiany – na coś z silniejszym akcentem.

    jest OK, bedzie super ;-)

      1. ha ha – racja!! przeleciałam tylko pobieżnie przez treść, żeby nie było, ze nie czytałam .. ale jaki widać, nie na tyle, aby to nie wyszło:-) Ale tak już mam, ze jak widzę zdjęcia wnętrzarskie to wyłącza mi się funkcja czytania, a włącza funkcja analizowania fotek. pozdrawiam i przepraszam za uwagi nezgodne z tekstem

    1. Dzięki wielkie, makrama na pewno zostanie, lampa też bo bardzo mi się podobają, nad firankami myślę intensywnie, ale właśnie długie nie zdadzą egzaminu ze względu na legowisko psa:)

      1. A musisz mieć firanki w oknach? Ja w końcu zdecydowałam się ich pozbyć (mam to szczęście ze nikt mi nie zagląda w okna), zostawiłam tylko rolety na wieczory. Moja mama była przerażona, bo jak to tak, mieszkanie bez firanek :) ale mi się podoba i sprawdza się doskonale. Mniej prania, więcej światła :D i nie przeszkadzam roślinkom na parapetach.

        Pytanie odnośnie tej farby do kaloryferów. Nie 'zabiera’ ona ciepła? Chciałabym coś zrobić z jednym z kaloryferów i si zastanawiam czy pomalowanie go nie sprawi ze będzie oddawał mniej ciepła?

        1. Nie wiem, bo teraz nie grzeją + trudno to zmierzyć, ale nie wydaje mi się, żeby było takie zagrożenie – ale też zupełnie się na tym nie znam:) Mamy okropne okna, brzydki parapet plus okna sąsiadów po skosie, więc jakaś firanka albo coś firankopodobnego jest konieczne:)

        2. Ja całe życie bez firanek, nie wyobrażam sobie tego w oknie… Zdecydowanie więcej światła, więcej życia w mieszkaniu. Nigdy nie miałam obsesji sąsiada z lornetką w oknie :P A farba na kaloryferach w niczym nie przeszkadza – u mnie grzeją tak, że pomimo wielu warstw od kaloryfera można się poparzyć. Ale ja mam farbę z innej firmy – ponoć Śnieżka szybciej żółknie.

      2. Ja jestem zwolenniczką rolet lub żaluzji, zamiast firanek. Jeśli dobrać je odpowiednio, to potrafią podkręcić stylizację całego wnętrza :) W tym wnętrzu, które pokazałaś, pewnie poniosłoby mnie w stronę zasugerowaną przez lampę sufitową, chociaż bambusowe żaluzje, to mogłoby być przegięcie, ale już jasne bambusowe rolety mogłyby się spisać dobrze – jeśli, oczywiście, lubisz takie klimaty :)
        PS. Podziwiam wszystkie Twoje meblowe metamorfozy – za odwagę „walki” z wielką materią :D

      1. Dajcie znać, jak Wam się podoba!
        Nie, to wcale nie jest zachęta do wyrażania swoich opinii. Mi np. przeszkadza ta makrama nad łóżkiem, wygląda jakoś tak prowizorycznie i nie zmieniałabym nic z parkietem, na zdjęciach ładnie wygląda, ale zdjęcia to tylko fragment i nie życie z tym parkietem cały czas. Ale o jest sypialnia Asi, więc może mieć jak chce, tylko jak się zachęca do opinii to przecież nie oczekuje się samych ochów i achów.

  8. Świetna metamorfoza, pomysł z lamperia bardzo mi się podoba, bo jest kolor na ścianie, ale nie jest go za dużo. Też mam w sypialni podobne łóżko i też sami je malowaliśmy :-)

  9. Jesteś pewna, że Chrupek tylko się plącze i nie ma przy tym frajdy? :D Mój pies uwielbia nakrywać się zasłoną! Naciąga ją w każde możliwe strony, ale uwielbia w niej spać.

  10. Asiu, listwy przypodłogowe wymienialiscie sami?
    Co do firanek – moze takie dlugie firanki – makarony? Wydaje mi sie ze w takich pies by sie nie plątał jakos bardzo, chociaz nie wiem, jak ruchliwy pies to moze nawet i bardziej sie bedzie plątał :D

      1. A jakie mieliście problemy z listwami przypodłogowymi? Piszesz, że kupa roboty. My u siebie też zmienialiśmy i doradzono nam w Drew Lux by nie brać z litego drewna do starych wnętrz, bo są za sztywne i widać będzie krzywizny. Lepszym rozwiązaniem jest MDF, bo bardziej elastyczny. Są jeszcze listwy z polistyrenu ekstrudowanego, które można dowolnie malować i są bardzo elastyczne (bardzo łatwo się je układa).

  11. Świetny efekt! Asia, zdradź proszę ile mniej więcej kosztuje taki pistolet, jakiego używałaś i czy jest trudny w obsłudze? Bardzo lubię samą ideę odnawiania rzeczy, a przed nami dość spory „remont”, w sypialni też właśnie jest szafa komandor w kompletnie niepasującym kolorze, poza tym myślę o metamorfozie stołu. Warto? Myślisz, że farba ze stołu nie będzie schodzić?

  12. Czy mogłabyś napisać coś więcej o tym pistolecie do malowania? Czeka mnie malowanie szafy i komody – malowałam już dwie szafy wałkiem i w niektórych miejscach nie udało się uniknąć śladów po nim… Nie mówiąc o upierdliwości dostania się w niektóre zakamarki (nawet pędzlem było trudno). Kupiliście swój pistolet, czy był pożyczony? Jeśli macie własny, to jaki był jego koszt i co to za firma? Metamorfoza bardzo mi się podoba.

    1. Już mówię – to był taki prawie najtańszy z Castoramy, za ok 300 zł, łatwo się go obsługuje, trzeba tylko wcześniej przestudiować instrukcję:) Firma – nie pamiętam, a już go wyniosłam do piwnicy:)

  13. Czy zamierzacie cyklinowac parkiety w niedlugim czasie??? U nas w domu byla ostatnio tego typu akcja (a wlasciwie w polowie domu ze względów organizacyjnych). W każdym razie po cyklinowaniu, malowanie bylo raczej konieczne, bo wszedzie było pelno brudu i kurxu. Rakze uwazaj jak bedziecie to robic Asiu, bo lepiej najpierw cyklinowac, ale rada chyba poniewczasie :(
    co do firanek ja ostatnio sie zschwycam drewnianymi roletami, nawet jeśli sa najbardziej niepraktyczne na swiecie (mycie ich na pewno należy do prac syzyfowych). Ale mnie się te firanki, ktore masz teraz, bardzo podobają i ja bym ich nie zmieniala :D
    lamperia tez daje czadu, chociaz rozwazylabym np cienki bordowy pasek na granicy kolorów, chociaz to chyba mogloby wyjsc tandetnie. ..wiec tak jak jest jest okej :D

      1. Wynajęliśmy firme, aczkolwiek pozostawiali wiele do życzenia. Byli dużo niedoróbek, w niektórych miejscach pod lakierem sa malutkie lawalki kurzu etc. Warto dodać, ze nie wybraliśmy opcji najtańszej,tylko, taks ktora nam się wydawala najbardziej korzystna i cenowo i uslugowo (czas wykonania, liczba robotników, sprzet, którego używali). Ale gdybyśmy ami mieli się tym zajac, to z pewnością wyszliby jeszcze gorzej, bo to naprawdę skomplikowany proces.

  14. świetnie wpasowaliście szafę pzesuwną w klimat całego pokoju, biała wygląda zdecydowanie lepiej :) jedyne co by mi przezkadzało to lustro na przeciwko łóżka ;D my mamy tak samo (w wynajmowanym mieszkaniu) i z tego powodu trzymam szfę cały czas otwartą
    Metamorfoza bardzo mi się podoba, w życiu bym sama nie wpadła na to, żeby w taki sposób pomalować ściany, ale efekt końcowy jest super

  15. Piękna metamorfoza! I ten róż nawet fajnie się prezentuje w połączeniu z bielą i lazurem. Ja też kilka miesięcy temu odświeżałam mój pokój, a raczej strych i chociaż cały remont ciągnął się prawie miesiąc, bo dodatkowo wywalaliśmy jedno okno, żeby było jaśniej, to z efektu jestem baaaaardzo zadowolona (zwłaszcza, że wszystko – poza wstawieniem okna – zrobiłyśmy z Mamą same).

  16. Też niedawno remontowaliśmy sypialnię i zdecydowaliśmy się właśnie na szary. Teraz tylko wymieniamy poszewki na poduszki jak nudzi mi się jej wygląd. Dla mnie to jest klucz do udanej metamorfozy: farba + dodatki

  17. Dziękuję za miłe słowa! Pięknie to wszystko wygląda i teraz jeszcze bardziej kusi mnie pomalowanie podobnej szafy, którą mam u siebie… W związku z tym pytanie – czy ten pistolet „pryska” na boki i trzeba mieć zabezpieczoną dużą przestrzeń po bokach?
    A ta zieleń, och, widuję ją na jakiś pinterestowych inspiracjach i taka ściana ciemna to też sztos… No ale to już dość odważne posunięcie by było, a ja całe mieszkanie na szaro-biało przerobiłam :)

  18. Ja też dołączam do pytań o pistolet natryskowy – ciekawa jestem, czy warto zainwestować, a własnie remont już tuż tuż :)

  19. A myślałaś, Asiu, o takich zasłonach/firankach z frędzli? Wiem, brzmi jak mroczny koszmar domu na prowincji w latach 80. Ale po wpisaniu w wyszukiwarkę na pintereście wyskakują fajne propozycje w stylu Twojej makramy. Lampa jest bardzo ładna, ale ma wyjątkowo niekształtne i masywne zawiesie (piękna nazwa swoją drogą). Warto kupić takie mocowane śrubami do sufitu, uniknie się wtedy odstającej maskownicy. Jeśli masz sufit z płyty karton-gips to przymocujesz je sama, bez elektryka i wiertarki, w pół godziny.
    To mówiłam ja, majsterka ;)

    1. Aha, i fajnie, że nie pojechałaś pseudoskandynawskim pseudominimalizmem. Coś starego, coś nowego, coś wyjątkowego. Fajnie wyszło :)

    2. Mam lity beton:D Ale jesteśmy już zaprawieni w bojach i przygotowani sprzętowo, więc przy następnej okazji wielkiego bałaganu spróbujemy, dzięki! A zasłony chętnie pooglądam, co wpisujesz na Pintereście?

  20. fajna ta Wasza sypialnia! Super, bo bardzo pasuje klimatem do reszty, a jednocześnie nie jest identyczna. Zdecydowanie jestem za samodzielnymi działaniami tego typu w mieszkaniu. My ostatnio położyliśmy deski na balkon i jesteśmy zachwyceni:)

    A zamiast firanki może rolety jakies fajne tylko?
    A gdzie stoi Twoja klatka na ubrania? Myślałam że własnie w sypialni:)

  21. Metamorfoza jak najbardziej na plus! Sama chciałabym mieć taka sypialnie. Wybieram sie do Outler Center w Lublinie mam nadzieję, że znajde tam rzeczy które mi w tym pomagą :)

  22. Fajowo wyszło! Idealnie wszystko do Ciebie pasuje. Aż sama nabrałam ochoty na lamperię (najchętniej w „moim” kolorze, czyli granatowym). I makramę. I taką lampę :D

  23. Bardzo fajna metamorfoza;) Do tej pory byłam raczej sceptycznie nastawiona na dzielenie ściany w poziomie i malowanie na dwa kolor, a tutaj tak fajnie to wygląda, że sama o tym zaczynam myśleć poważnie;)

  24. Zmieniłabym zasłony na ciemniejsze…. sypialniane bardziej bo te białe w połączeniu z reszta kolorów dają efekt szpitala:) reszta bardzo bardzo! szacun

  25. Serwus, jakiej firmy i gdzie kupowałaś pistolet natryskowy? I czy malowałaś nim też kaloryfer? Czeka mnie remont i zbieram info =)

  26. Pomalowanie szafy i inne ustawienie łóżka to świetne posunięcia!
    Metamorfoza przeprowadzona na medal ;-)
    Na pewno teraz dużo przyjemniej się tam wypoczywa :-)

    Pozdrowienia!

  27. Ja się zastanawiam tylko, jak są przymocowane koszyki przy szafkach nocnych? Mam takie same szafki i to rozwiązanie bardzo mi się podoba :-)

  28. Chyba pierwszy raz czytałam tego typu post. Metamorfozy kojarzyły mi się z nudą totalną, a tu mi się super czytało ;) Lubię Cię czytać i tyle :)

  29. A może rolety rzymskie? Albo naklejki na szybę, które by utrudniły podgląd z zewnątrz, są takie różne do wyboru, jak wrzucisz w google może coś Cię zainspiruje. Albo i nie;)

  30. Prze-pię-knie! Widzę, że ciocie dobre rady się uaktywniły – makrama i żyrandol idealnie przełamały całość, brawo :)

  31. Meble mi się bardzo podobają ale pomysł żeby pomalować pół ściany przypomina mi o szpitalach i podstawówkach :D

  32. Hej, urokliwy pokój. Wspaniale dobrane kolory. W kolorze łóżka zakochałam się od pierwszego wejrzenia ;) widziałam że zastanawiasz się czym co zrobić z firankami… a może skoro nie mogą być długie to można je zastąpić drewnianymi żaluzjami ? Niestety ciężko jest osiągnąć fajny efekt z użyciem krótkich firanek/zasłon

  33. Witaj Asiu bardzo udana metamorfoza. Farba Magnat bardzo dobry wybór, świetnie kryje i przede wszystkim można ja myć. Piękny jest ten odcień różu, bardzo spokojny. Remontów w swoim życiu mam sporo za sobą ? wiec wiem jak się po nich wygląda. I też wolę przerobić mebel niż wyrzucić. Niedawno bylam świadkiem metamorfozy kuchni przemalowanej z oryginalnego drewna na biel też pistoletem efekt wielkie WOW wyglądała jak z żurnala. Co do firan rozważ drewnianą roletę jak radzi Ania, będzie dobrze się komponować z żyrandolem i makramem. Co do obrazów też zdecydowanie wolę kupić prace studentów ASP niż być posiadaczką przedruku lub jakiejś reprodukcji. Pozdrawiam ciepło
    Basia

  34. Mnie się nie podoba. Na plus – rama, szafa, kącik dla psa i śliczne stoliki nocne z wyposażeniem.
    Ale lamperia (ta wysokość, ten kolor!) i makrama są po prostu okropne, jak u zinfantylizowanej babci. Lampa sufitowa też ni przypiął ni wypiął. No po prostu budyń, fu.
    Oczywiście, ostatecznie wygląda to lepiej, niż przed metamorfozą, ale nie było to trudne zważywszy na pierwotny wygląd.

  35. Wyszło super! Asiu, róż w Twoim wydaniu wygląda bardzo niebanalnie, a złote akcenty do tego to był pomysł pierwsza klasa. To wszystko wygląda właśnie tak po Twojemu i nie jest w żaden sposób oklepane.

  36. Ale macie ładną sypialnię. Lubię Twoje metamorfozy, bo są takie swojskie, normalne, a nie do bólu katalogowe. Na typowo katalogowe wnętrza uwielbiam patrzeć, ale nie czuję, że mogłabym tam wypić herbatę i poczuć się jak u siebie, a w Twoich metamorfozach cenię sobie klimat. Dodatkowo cieszę się, że opisałaś, jak malowaliście szafę. Mam zestaw mebli dokładnie z taką samą okleiną i myślę od jakiegoś czasu, żeby pomalować je na biało. :)

  37. A ja trochę nie w temacie – Asiu, czy mogłabyś zrobić post z rzeczami które kupujesz w second handach? To tak w kontekście Twojego postanowienia o niekupowaniu w tym roku rzeczy sklepowych i właśnie jako alternatywę mogłabyś pokazać swoje łupy z lumpa. Albo jeśli nie post, to może chociaż wrzucałabyś takie rzeczy na instagram czy insta stories?
    Co do sypialni – to wyszło bardzo ciekawie, nie wszystkie elementy trafiają w mój gust, ale całość jest bardzo spójna, pasuje też do reszty mieszkania i przede wszystkim myślę że ta sypialnia jest bardzo Twoja. Wogóle całe mieszkanie idealnie odzwierciedla Twój doskonały gust i bardzo podoba mi się, że nie jest takie jak te wszystkie poprawnie ładne wnętrza na pintereście.

  38. A może po bokach okna zasłonki w kolorze ramy łóżka? Takie trochę dluższe niż okno, ale nie do ziemi, a przez całe okno prosta biala firanka bez wzorów, tylko np. z połyskiem?

    Na zdjęciu nie widać, żeby ten parapet był aż tak brzydki, więc możesz też kupić firanki, ktorych dół nie jest prosty, a łukowaty? Poza tym wpadł mi do głowy szalony pomysl, może parapet pomaluj na złoto? :D:D

  39. Kurczę, jestem zachwycona metamorfozą twojej sypialni! Uwielbiam róż, chciałabym mieć taką sypialnię.. Inspiracja niesamowita :) Pozdrawiam :*-

  40. Asiu, teraz ta sypialnia jest taka „Twoja”, totalnie w Twoim stylu ;) Co do okna, to mozna rolety, takie mocowane bezposrednio do ramy okna, a na parapet jakies kwiatki, coby sasiad w dzien nie zagladal ;)

  41. Ola Bańkowska

    Asiu, znowu z nieba mi spadasz! Najpierw trafiłam na Twojego bloga, kiedy nie mogłam zapanować nad swoją garderobą, a teraz zajrzałam do Ciebie akurat jak kupiliśmy mieszkanie i zaczęliśmy generalny remont. Pomysł z odmalowaniem mebli jest genialny!
    Pozdrawiam ♡

  42. Zmiany zdecydowanie na plus. Gratuluje zakasania rekawow. Wlasnoreczna praca cieszy 100x bardziej ;-)
    Rada praktyczna na przyszlosc dla Ciebie i innych potencjalnie zainteresowanych: tasme przy malowaniu zrywamy, gdy farba jest jeszcze mokra. Ilosc niedorobek spada diametralnie.
    Pzdr, K.

  43. Jest słodko, uroczo i w Twoim stylu :) Osobiście bym różu nie zdzierżyła, ale pasuje jak najbardziej dla Ciebie :) I zgadzam się, że farba Magnat może jest droga, ale razem z mamą pomalowałam nią cały dom i sprawdziła się rewelacyjnie :)

  44. Cześć! Jestem pod wrażeniem metamorfozy :) Szczególnie biała szafa jest moim hitem! Czy malowałaś ją tylko z zewnątrz?

  45. Jestem w szoku jak mogłaś żyć w takim zaniedbanym i brudnym wnętrzu. Nie świadczy to o Tobie najlepiej.

    1. Justyna, to co napisałaś nie świadczy najlepiej, ale o Tobie. Zachowałaś się prostacko. Wstyd.

      Bardzo ładna metamorfoza, Asiu. Pisałaś, że parapet masz w nienajlepszym stanie – a gdyby go okleić folią samoprzylepną? Albo pomalować? Albo nawet zmajstrować nakładkę z deski? Wtedy mogłabyś się pozbyć firanek, albo założyć krótsze.
      Podoba mi się połączenie kolorów, ten róż w połączeniu z ramą łóżka wygląda przepięknie. No i samo to, że robiliście wszystko sami! Brawo za pomysł :-)

  46. Metamorfoza cudowna! Jestem w szoku, jak malowanie może odmienić wygląd pokoju! I pomyśleć, że kilka lat mieszkałam z meblami, których okleina imitowała drewno i żyłam w przekonaniu, że czegoś takiego nie da się pomalować…

  47. Fajnie teraz u Ciebie, zwłaszcza szafie metamorfoza wyszła na dobre ;-) Ja co prawda, po prawie pięciu latach, pozbyłam się różu z sypialni, bo nie mogłam już na niego patrzeć, ale u Ciebie na połowie ściany i w połączeniu z ciemną zielenią wygląda całkiem dobrze. Nie daj się namówić na żadne kiczowate, makaronowe firanki – te, które masz teraz wyglądają super. Będę też bronić makramy na łóżkiem i lampy – dodają wnętrzu charakteru i bardzo tu pasują.

  48. Widziałam na Pintereście te ściany w dwóch kolorach jak u Ciebie – i też bardzo mi się podobały ;) Zastanawiam się nad podobną w sypialni, tylko z ciemniejszym kolorem. Świetna metamorfoza!

  49. Przymierzam się do pomalowania podobnej szafy też na biało i mam pytanie odnośnie listw i szyn przy drzwiach przesuwnych – nie było problemu z malowaniem tych elementów? Farba się nie zdziera przy przesuwaniu drzwi?

  50. Lamperia i to coś na ścianie to kompletnie nie mój gust. Poprzednia pościel to mój faworyt. Chrupek ma świetny kącik <3

  51. Sama zmiana bardzo mi się podoba choć przyznam przez przypadek wpadłem na ten wpis. Od siebie jedynie może dodam że nie jestem jakoś bardzo przekonany do magnata . Fajna i prosta zmiana mebli po przemalowaniu. Fajną miałaś koncepcję i bardzo detale mi się spodobały.

  52. No bardzo ładnie to wygląda :) Ja jedynie nie jestem przekonana do tej instalacji na ścianie :) Sama szukam inspiracji bo zamierzam zrobić generalny remont. Łóżko wymarzone już wypatrzyłam. Może ktoś poleci jakiś dobry sklep z materacami?

  53. A mnie zastanawia jeszcze metamorfoza szafy. Czy oprócz malowania tych dużych elementów wymieniałas boczne listwy, prowadnice i inne drobne elementy na białe czy może też dało się to ładnie pomalować. Zabieram się za remont w przyszłym tygodniu, a mam dokładnie taka sama szafę.
    Twoja metamorfoza wyszła super, wszystko super przemyślane i w Twoim stylu. Gratulacje!

  54. Super metamorfoza, :) Podobają mi się marokański wzór na poszewce :) Niebawem wprowadzam się do nowego mieszkania od inwestplan i właśnei myślę aby w kuchni dodać płytki marokańskie. W sypialni nad łóżkę mapkę zdrapkę aby śnić o podróżach :)
    Pozdrawiam,

  55. wygląda bardzo fajnie, duża zmiana na lepsze. Ja też maluję śnieżką i jestem zadowolona. Opinie, że to wygląda jak dla starej babki? Ostatnio kupiłam piękną pościel i każdy mi mówi wygląda jak w 19 wieku , czułbym się jak u prababci w sypialni bla bla bla. Myślicie, że się przejmuję? Każdy ma swój gust i styl, i dobrze, inaczej byłoby mega nudno.

  56. U mnie w okna zamiast firanek są białe rolety „dzień – noc” Idealnie zastępują zarówno firanki jak i zasłony. Przemalowany pokój mi sie podoba. Ja też ostatnio przemalowałam swoją sypialnię. Pomalowaliśmy Magnatem do sypialni w odcieniu Romantyczny diament. To bardzo jasny odcień szarości ale w połączeniu z bielą dodatków, roślinkami w pokoju i klasyczną angielską pościelą w róże wyglada super.

  57. przypadkiem wybrałam ten sam morganit do sypialni przez co natknęłam sie na Twoją, genialnie wygląda to zielone łóżko, zainspirowałaś mnie ;) też będę przemalowywac
    poza tym chciałam spytac skąd taka fajna lampa, chodzi mi taka po głowie do drugiego pokoju

      1. Dziękuje za odpowiedź, masz nowe mieszkanko? :) na Twoim blogu jestem bardzo krótko, trafiłam na wątek Chrupka, bo szukałam poradnik adopcji pieska ze schroniska . Czy mogę się do Ciebie odezwać na maila?

  58. Pieknie wyszlo!! Ja jakos nie lubie takich pol na pol scian bo poprostu kojarza mi sie z podstawowka. Zmienilabym sciane jedna na roz druga na bialo. Ogolnie Piekne kolory!!!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.