Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

25 płaszczy i kurtek przejściowych – przewodnik zakupowy

Jak tylko wpisałam tytuł, dotarło do mnie, że nie do końca rozumiem określenie „przejściowe”, używane w przypadku jesiennych i zimowych odkryć. Czy to jakieś mniej oficjalne pory roku? Szorty równie dobrze też mogłyby być przejściowe – między wiosną a jesienią.

Ale zostawmy tę dygresję i przejdźmy do rzeczy. Dzisiaj przygotowałam dla Was przewodnik po sensownych, moim zdaniem, kurtkach i płaszczach na wiosnę (i przedwiośnie!). Mam nadzieję, że się przyda – ostatnio to najpopularniejszy temat w mojej skrzynce, zaraz po sukienkach na wesele.

Niektóre z nich mają poliestrowe podszewki. Kiedyś wydawało mi się, że to skreśla okrycie wierzchnie, ale okazało się, że bardzo trudno jest znaleźć płaszcz czy kurtkę z podszewką na przykład z wiskozy poniżej 1000 złotych. I że w przeciwieństwie do sukienek, które mają bezpośredni kontakt z ciałem i mogą kleić się do rajstop, różnica nie jest aż tak duża. Może się okazać, że porządna syntetyczna podszewka w żaden sposób nie przeszkadza w noszeniu, zwłaszcza jeśli fason nie jest bardzo dopasowany (sama mam taką kurtkę i jest ok), a w razie problemów podszewkę zawsze można wymienić u krawcowej za nieduże pieniądze.

Zaczynamy!

płaszcz-na-wiosnę

  1. Piękny, żółty trencz z mojej ulubionej francuskiej sieciówki – Kookai, 849 zł
  2. W zielonej wersji i z rozpiętym kołnierzem wygląda zupełnie inaczej – Kookai, 849 zł
  3. Klasyczny, granatowy trencz z bawełny – Esprit, 549 zł
  4. Klasyka w nowoczesnym wydaniu, mój faworyt – Mango, 399 zł
  5. Najbardziej klasyczny z klasycznych płaszczy, Esprit, 549 zł
  6. Oversize’owy trench w kolorze cegły – Mango, 299 zł

płaszcz-przejściowy-1

  1. Kurtka w szarym melanżu marki słynącej z jakości – Marc O’Polo, 729,00 zł
  2. Romantyczny, lejący się płaszcz w pudrowym różu – Pepe Jeans, 719,90 zł
  3. Luźny płaszcz inspirowany kimonem – Mango, 369,90 zł


 

płaszcz-przejściowy

  1. Płaszcz z lejącej się tkaniny, z kołnierzem waterfall – Vero Moda, 339 zł 199,90 zł
  2. Klasyczny trencz o prostym kroju – Mango, 269,90 zł
  3. Różowy, skórzany bomber jacket – Goosecraft, 799 zł
  4. Zakładana, pudrowa kurtka z wiązaniem i świetnymi kieszeniami – Kiomi, 299 zł
  5. Dżinsowy bomber jacket – Vila, 209 zł

płaszcz-wiosenny

  1. Piękny, żółty płaszcz przeciwdeszczowy jak z bajek – Regatta, 249
  2. Błękitna, nieprzemakalna parka – Derbe, 549 zł
  3. Jeszcze bardziej klasyczny żółty sztormiak – Derbe, 589 zł
  4. Parka w niespotykanym, miętowym kolorze – Pepe Jeans, 719,90 zł
  5. Bomber jacket z cupro z kontrafałdą na plecach, polskiej marki Polanka – 350 zł

płaszcz-na-wiosne-1

  1. Brązowa ramoneska z zamszu, przypomina mi moją ukochaną z Bik Bok – Freaky Nation, 509 zł
  2. Klasyczna skórzana kurtka – River Island, 669 zł
  3. Dłuższa ramoneska z czarnego zamszu – Freaky Nation, 499 zł
  4. Piękna kurtka w militarnym stylu – Bik Bok, 249,00 224,10 zł
  5. Uroczy błękitny płaszczyk – widzę w nim Betty Draper – Benetton, 439 zł
  6. Klasyczna, pikowana kurtka – Barbour, 599 zł (są też białe, lekko przecenione)

Większość linków jest linkami afiliacyjnymi. Jeśli zdecydujecie się na zakup, trafi do mnie drobny procent ceny. Ceny mogą ulec zmianie, tak samo jak dostępność – w dużych sklepach internetowych często zmienia się to z dnia na dzień.

PS Jeśli nie do końca jest dla Was jasne, o co chodzi ze składami materiałów, zerknijcie na mój przewodnik po tkaninach, a przed zakupami online przeczytajcie jak je robić, żeby nie żałować.

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

45 thoughts on “25 płaszczy i kurtek przejściowych – przewodnik zakupowy”

  1. Klasyczny granatowy płaszcz z bawełny to mój faworyt, uwielbiam bawełnę, gratany i zade wszystko Espirit, na którym jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Chwilowo na ten sezon wybieram jasny płaszcz o zupełnie niespotykanym kroju (wypatrzony w ulubionym lumpie), który dodatkowo pozmieniałam po swojemu, dodałam militarne guziki i całość zachwyciła nawet mnie ;) Tylko czyścić będę często!
    Granaty zostawiam do pracy, wzbudzają poczucie autorytetu u słuchaczy ;)

    1. Zgadzam się z przedmówczynią – w lumpeksie można się zaopatrzyć w bardzo oryginalne płaszcze. Sama jestem posiadaczką takich dwóch – krótszego płaszczyka ze sztucznej skóry o bordowym odcieniu oraz długiego, popielatego trencza – oba mocno osadzone w klimacie retro. (Pamiętajcie, że do ceny płaszcza kupionego w sh trzeba doliczyć koszt prania w pralni chemicznej).

      A patent z wymianą guzików również zastosowałam – przy militarnym płaszczyku, który posiadam już 3. rok, wymieniłam zdarte guziki na prawdziwe, metalowe. Kosztowało mnie to ok. 56zł za 12szt guzików, ale uważam, że było warto. Efekt końcowy przeszedł moje oczekiwania. Zupełnie inaczej chodzi się w takiej „starej” rzeczy o nowym, odmienionym wyglądzie.

      Prawdą jest też, że kiepska jakość przejściowego płaszczyka potrafi skutecznie zniechęcić do noszenia takiej sezonowej odzieży. Ze zgrozą wspominam swój pierwszy „podszyty wiatrem” płaszczyk, który ani nie chronił od wiatru, ani od deszczu. Zraziłam się wtedy do płaszczyków, ale na szczęście ta niechęć nie trwała długo ;)

      Dobrym pomysłem w przypadku okryć wierzchnich, które nie posiadają kaptura, jest zakup przeciwdeszczowej kamizelki z kapturem właśnie (koszt na allegro ok. 25zł). Do noszenia na cebulkę- pod albo na właściwe okrycie wierzchnie.

  2. Fajne propozycje :) płaszczyk z Mango też mi się spodobał, choć sama marzę o trenchu w jasnoniebieskim kolorze. Czy nie rzucił ci się taki w oczy? Albo może którejś z czytelniczek? To raczej rzadki kolor jak na trench, choć pamiętam że lata temu mierzyłam taki w sklepie i długo się zastanawiałam… ostatecznie stanęło na intensywnym różu ale dziś ten różowy jest bardzo znoszony i chętnie bym teraz kupiła tamten, który wtedy widziałam ;)

    1. Również w tym sezonie zaopatrzyłam się w puchówkę z Mango. Z jednej strony cenię ją za ciepło, które daje, a z drugiej po raz kolejny klnę na wiecznie zacinający się zamek błyskawiczny, co sprawia, że ostatecznie mam wobec niej dość ambiwalentne odczucia.

    1. Polecam trencze z Camaieu. Mam swój już 4 rok, wygląda jak nowy – a tak na prawdę noszę na zmianę z jeszcze jednym beżowym trenczem przez całą wiosnę i początek jesieni :) Na przecenach bywają za ok. 100-140zł.
      Co do podszewek, prawdopodobnie wszystkie moje płaszcze mają podszewkę z poliestru (jeżeli takową posiadają). Czuję się w nich bardzo komfortowo, w przeciwieństwie do bluzek i sukienek z poliestru, także w podszewkach od płaszczy nie powinno to mieć znaczenia.

      1. Również polecam Camaieu. Mój szary płaszcz ma już kilka lat i sprawdza się znakomicie. Poza tym ceny rzeczywiście są przystępne, bo prawdę powiedziawszy 800 zł wciąż jest dla mnie ceną zaporową, nawet biorąc pod uwagę, że to inwestycja na lata.

    2. dokładnie taki – beżowy, taliowany z dołem w A trencz znalazłam niedawno w SH pod moim blokiem. Jest z tego co rozszyfrowałam z jakiejś portugalskiej firmy. Mieszanka 90% bawełny i 10% PU dzięki czemu jest troszkę bardziej sztywny i fajnie trzyma formę. Coś czuję ze to będzie najlepiej wydane 45 zł tej wiosny <3

  3. Właśnie zamówiłam sobie ten z Mango (Twój faworyt), ale niestety nie z answera, bo nie mieli już XS, tylko u źródła ;)
    Dziękuję Ci za ten post, bo akurat dzisiaj miałam w planach przeszukać sklepy internetowe pod kątem trenczy i dzięki Tobie zaoszczędziłam co najmniej 1,5 godziny :)
    Pozdrowienia
    Ala

        1. Ten trencz z Mango w cale nie jest taki cieniutki. Jest wykonany z takiej grubszej, porządnej bawełny i jak tylko termometry pokażą 10 stopni, to razem ze sweterkiem pod spodem doskonale sobie poradzi.

  4. Ja właśnie odkurzyłam po latach przerwy moją ukochaną oliwkową pelerynę z prążkowanej wełny, do tego czerwony trencz, czarna skórzana kurtka i jestem gotowa na nadchodzący sezon :) Tyle zakupowych dylematów mniej od kiedy zrobiłam ubraniowe porządki :D

  5. mam bezowy espirit. bardzo dobrze się nosi i nie widać na nim zmiany mody. zastanawiam się nad podobnym granatowym

  6. z ulgą stwierdzam, że na okres przejściowy jestem zaopatrzona po uszy – mam klasyczny beżowy trencz, pikowaną kurtkę granatową, ramoneskę z fioletowego zamszu, szlafrokowy czarny płaszczosweter i do tego dwie hobbickie peleryny, które nie wiem jak i gdzie nosić, ale są :D więc nic z Twoich propozycji mnie nie kusi, ale zestawienie jak zwykle bardzo zacne!

  7. A ja wciąż szukam idealnej kurtki jeansowej na wiosnę. Trwa to już tak długo, że zaczynam tracić nadzieję. :D Na szczęście mam jeszcze klasyczny, beżowy trencz, który służy mi już chyba z 3 lata (i jest z sieciówki -kto by pomyślał, że wytrzyma tak długo? :) ) i czarną luźną, cienką parkę. ;)

  8. Bardzo mi się podoba kolor twojego faworyta. Mam obok siebie lumpek, gdzie takie świetne płaszcze można dostać. Jest to taka sieciówka lumpeksów Good Will i w zależności od dzielnicy, różnej jakości ubrania można dostać. W chińskiej nie są za ładne, ale w takiej bardziej nowoczesnej są już perełki, np sweterki z kaszmiru za $13 w bardzo dobrej kondycji.

  9. Ja od siedmiu (sic!) lat noszę grafitowy trencz z TopSecret. Wiosną i jesienią. I zamierzam przechodzić w nim jeszcze kolejne siedem. Albo i więcej.

  10. Post idealnie na czas :) dotarło do mnie w tym roku, że moją skórzaną kurtkę mam już 10 lat, a oprócz niej jedynie niepasującą do niczego, wkurzającą beżową parkę i przeciwwiatrówkę na rower… Planuję kupić czarną pikowaną kurtkę Barbour, są przepiękne, uwielbiam ich oldschoolowe kołnierzyki :))

  11. A według mnie najpiękniejsza jest… czarna ramoneska, chociaż nieco przeszkadzają mi te pikowania. Ubolewam, bo nie potrafię znaleźć dla siebie odpowiedniego modelu. W Ochniku trafiłam na piękną kurtkę http://sklep.ochnik.com/kurtka-damska-id927w16-2590.html odcinaną w pasie i bez zbędnych detali, cena bardzo wysoka, ale możliwe, że po przecenach mogłabym się na nią pozwolić, ale… niestety, w biuście M, zaś w talii S. Niestety, producenci zakładają z góry, że dziś wszystkie kobiety nie mają talii. A niby klepsydry mają się dobrze.
    Znalazłam tam też dwa cudowne płaszczyki, jeden szary i drugi kobaltowy, ceny zaporowe:
    http://sklep.ochnik.com/plaszcz-damski-idm008w16-3050.html
    http://sklep.ochnik.com/plaszcz-damski-idm009w16-3051.html

  12. Zawsze mam problem z tego typu przejściowymi okryciami bo zwykle zakupuję coś co okazuje się albo za ciepłe albo kolei za lekkie na polską wiosnę. Cieszę się, że wybrałaś tak różne pod względem ceny propozycje i jest naprawdę w czym wybierać, bardzo podoba mi się ten romantyczny, lejący się płaszcz, ale niestety jak na taką kwotę nie jestem przekonana do koloru i nie będę ryzykować. Ale za to zakochuję się w płaszczu z Benetton i myślę czy na niego właśnie nie postawić :)

    1. O to to – przejściowe (miałaś Joanno problem z tym określeniem) okrycia wierzchnie to jak dla mnie te, które są za lekkie, żeby nosić je zimą, ale z kolei trochę za ciepłe na temperatury jakie mamy teraz (ok. 8 stopni). Ja niestety eksploatuję nadal kurtkę, którą nosiłam przez ostanie kilka miesięcy. Ona w sumie na siarczyste mrozy nie bardzo się nadaje (a przynajmniej nie 'solo’ – uzbrojona w podkoszulek, bluzkę z długim rękawem (swoją drogą, nie cierpię określenia „longsleeve” – mamy przecież nasze polskie określenie na ten element ubioru!!) i sweter daje radę tak do -10), ale i na przedwiośnie jest trochę za gruba. No nic, czekam aż słupki podskoczą powyżej dziesięciu stopni i wyciągam mój ulubiony, wspomniany w komentarzu wyżej, trencz :)

  13. Jak już pisałam na swoim blogu dzięki Tobie odkryłam, że trencz to nie jest mój must have. Źle się w nim czuję. Ale na szczęście jest wiele innych okryć wierzchnich, w których można przebierać na szczęście. Bardzo pomocny post. Choć niektóre ceny trochę „oslabiaja”? ale znalazłam tu parę ciekawych rzeczy dla siebie. Dziękuję ?

  14. Dla mnie nigdy nie było to jasne co znaczy „przejściowe” :) pomiędzy zimowym płaszczem a wiosenną kurtką? czy może po wiosennej kurtce zamiast marynarki ;)

  15. Zawsze podobają mi się najdroższe rzeczy. Zanim spojrzałam na ceny spodobała mi się błękitna parka, czyli dość droga opcja, dlaczego nie zakochałam się w czymś tańszym? :) Błękitna parka to mój faworyt, niestety poza zasięgiem ze względu na cenę, jednak gdybym mogła z chęcią bym kupiła, bo moja stara parka wyzionęła ducha jesienią po 5 latach intensywnego użytkowania. Widziałaś może coś podobnego, ale tańszego?

    1. znam ten ból! czegokolwiek bym nie przeglądała to zawsze najbardziej podoba mi się coś naprawdę drogiego… tłumaczę to sobie dobrym okiem do wyjątkowych fasonów i pięknego wykonania ;))
      żeby to tylko o ubrania chodziło… *talent do znajdywania najdroższych patelni*

  16. Witaj Joanno. Jestem trochę zdziwiona, że nie znalazł się tu żaden z trenczy dostępnych u Taranko. Wydaje mi się, że stosunek jakości do ceny jest tam lepszy niż w przypadku niektórych Twoich propozycji, np. Mango.
    Dzięki za różnorodne propozycje!
    Pozdrawiam ciepło :)

    1. Nic zupełnie nie wiem o Taranko, ale zajrzałam na stronę i wszystkie płaszcze z aktualnej kolekcji mają ok 80% poliestru w składzie – dla mnie odpada:) Ale dzięki wielkie za propozycję!

  17. Piękne sztormiaki/płaszcze przeciwdeszczowe ma duńska firma Rains, koszt to około 80 euro. Nie wiem jak jakościowo, ale Duńczycy są zakochani w tej firmie i co 3 osoba na ulicy ma ich płaszcz, torbę albo plecak :)

  18. Pani Joanno, ja spotkałam się z takim określeniem wiosny i jesieni (a nie jesieni i zimy). I tylko w takim wypadku ma ono sens. Nazwa pory przejściowe wzięła się z prostej przyczyny. Ponieważ zima i lato w naszym klimacie charakteryzują się w pewien sposób skrajnymi temperaturami (lipiec ma najwyższe średnie temperatury, a styczeń najniższe), to wiosna i jesień (zbliżone do siebie) są niejako okresem przejściowym od dni najzimniejszych do najcieplejszych. Pozdrawiam, Olga.

  19. Zakochałam się w błękitnej parce, zastanawiam się nad kupnem tylko cena odstrasza, jestem ciekawa jeśli chodzi o jakośc? Tylko mam pytanie jak to jest parka jest z poliestru ma być nieprzemakalna więc chyba innej opcji nie ma;) zastanawiam się czy warto kupić coś takiego za tą cenę czy pomyśleć raczej o bawelnianym trenczu? Jak to jest z tym poliesterem w ciuchach? Przeszkadza zawsze czy tylko w przypadku gdy chodzi o ciuchy które są bliżej ciała? Pozdrawiam :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.