Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Hatifnaty – inspiracje z sieci

Hej! Dawno nie było Hatifnatów (to pewnie po części efekt porzucenia Facebooka – zawsze trafiało do mnie tą drogą sporo linków), ale właśnie uzbierał mi się pakiecik wartościowych poleceń, którymi z przyjemnością się z Wami dzielę. Jeśli Wam udało się w międzyczasie odkryć jakieś ciekawostki, koniecznie się podzielcie w komentarzu!

– A co się dzieje, gdy temat Cię nudzi?

– Uwielbiam tematy, które mnie nudzą! Jestem strasznie ambitny i moje pisanie wzięło się z tego, że gdy zaczynałem w wieku lat szesnastu, to moją motywacją było, by wszyscy zobaczyli, że ten Szczygieł ze Złotoryi to nie jest taki głupi chłopak. Kiedy miałem więc nudny temat, a tak się zdarzało na początku mojej pracy w „Gazecie Wyborczej”, i trzeba było pisać o denominacji złotówki, czy wypełnianiu PIT-ów, wtedy ja to z chęcią brałem. Chciałem się popisać i udowodnić, że zrobię tekst, od którego nie będzie można się oderwać. Zawsze powtarzam maksymę Ernesta Skalskiego: dobry reporter uwędzi bimber nawet z nogi od krzesła.

bar

Od ostatnich Hatifnatów minęło całkiem sporo czasu! W międzyczasie ukazały się posty:

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

38 thoughts on “Hatifnaty – inspiracje z sieci”

  1. Niesamowite, że do tej pory omijałam kosmetyki mineralne szerokim łukiem! Zainspirowana wywiadem z panią Anną Szczerbą, opiniami o tych produktach i przede wszystkim piękną i przejrzystą stroną Annabelle Minerals – wejdę za kilka dni w posiadanie zestawu „dla początkujących”. Napiszę jak się sprawdził :)
    Dziękuję Asiu i serdecznie pozdrawiam.

  2. Ja chcę partycypować w pomyślę giveboxa!;-) Bardzo chętnie się podzielę ksiązkami, ciuchami i dobrą energią!;-)

  3. Asia, jak lubisz takie reportaże (ten o kobiecie ekspedientce) to polecam książkę Lidi Ostałowskiej – Bolało jeszcze bardziej. Naprawdę poruszające reportaże i dające do myślenia.

  4. zastanawiam się dlaczego wybrałaś staż w firmie Impel, a to dlatego,że miałam „przyjemność” tam pracować przez pewien czas.

    1. Delikatnie wodą z dodatkiem środka do wełny, w pralce czeka je marny los;) Jak coś im się stało poważniejszego (wylane kakao czy coś), to można je oddać do pralni chemicznej.

  5. Na zdjęciu widzę jeden z numerów WO, który akurat też czytałam. Ten sfotografowany artykuł też mógłby się znaleźć w Hatifnatach:)
    Pozdrawiam

  6. Oooo właśnie to mnie fascynuje, pisanie ciekawych, wręcz pasjonujących tekstów, albo prowadzenie ciekawych audycji na nudne tematy. Ja z fizyką jestem raczej na bakier ale kiedy trafiam na Tomasza Rożka, zawsze czytam i się przy tym nie nudzę. Albo ekonomia- słyszał ktoś o czymś nudniejszym? No właśnie, a w Trójce rano można posłuchać mega zajmującego, króciutkiego Informatora ekonomicznego. Polecam :)

  7. Świetny pomysł z tym Giveboxem, ale mam wrażenie, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na takie rzeczy. Przez kilka lat organizowałam wymiany książek w Krakowie i to, co tam się działo, utwierdziło mnie w takim właśnie, smutnym, przekonaniu. Jasne, była część osób, która chwytała ideę i przynosili na wymianę świetne książki, które po prostu przeczytali i chcieli wyhaczyć jakieś inne, by uzupełnić biblioteczkę. Ale byli też i tacy, który zbierali wszystko, jak leci, co tylko miało ładną okładkę. A potem ktoś je sprzedawał w innej części Krakowa. Wierzę jednak, że idea współdzielenia w końcu się przyjmie, jest fantastyczna.

  8. W sprawie czasu. Kiedyś przeczytałam wspomnienia Sławomira Lindnera (1913-1982) pt. „Ale serce boli”. Fascynujące i bardzo ciekawe opowieści przedwojennego oficera, poprowadzone przez jego dzieciństwo, naukę w korpusie kadetów, podchorążówkę i służbę. Wspomnienia kończą się na wybuchu wojny, ale w książce pojawia się kilka „wrzutek” dotyczących jego późniejszych losów, m. in. to, że w niewoli (obóz jeniecki) kapitan Lindner poznał Odrowąża -Pieniążka, którego dziad, bez „pra” był … oficerem napoleońskim ( tak, było to możliwe, bo mieli zwyczaj żenienia się i płodzenia dziec po sześćdziesiątce). Po przeczytaniu książki tak polubiłam kapitana Lindnera, że szukałam informacji na temat jego powojennych losów. Bywał aktorem, wykładowcą PWST, konsultantem.
    Specjalnie dla niego obejrzałam kiedyś jeden z odcinków serialu „07 zgłoś się”, w którym zagrał epizod. Jakie to było dziwne…. widzieć go w 07 i myśleć o jego znajomym, którego dziadek był oficerem napoleońskim. Miałam w głowie jakiś dziwny mix, nie do odtworzenia dziś, jakoś bardzo mi się poskracały te historyczne dystanse.

  9. Takie „giveboxy” świetnie funkcjonują w UK. Jeśli czegoś nie potrzebujesz, wystawiasz na ulicę, najlepiej na skrzyżowanie najbliższych ulic i w kilka godzin wszystko bardzo sprawnie znika ;] Testowałam nie raz, podczas porządkowania szafy czy garażu, ale i zdarzyło mi się w ten sposób nabyć kosz wiklinowy i świetne krzesło, które odnowiłam.

  10. Hej, chcę Wam polecić świetnego bloga. Założyła go dziewczyna, która jesienią 2015 kupiła chatę w Beskidzie Niskim i się tam wyprowadziła. Na stałe. Z dużego miasta do chaty w Beskidzie. Połowa moich znajomych odgraża się że tak zrobi, ale jakoś nikt w tym kierunku palcem nie kiwnie ;-)
    Blog jest głównie o zdrowym stylu życia, trochę wegańskich przepisów, trasy na rower w okolicy, ale najciekawsze moim zdaniem są zamieszczane co miesiąc wpisy z podsumowaniem codzienności z którą się zmaga, jej uroków i trudów – zamarzająca rzeka, biegający przed domem jeleń…

    zerknijcie sobie – ja uwielbiam http://ekoeksperymenty.blogspot.com/

  11. Asiu, jak sprawują się Twoje botki Vagabond? Zauważyłaś ubytek gumy na podeszwie? Czy masz jakiś pomysł jak to naprawić, czy u szewca da się zrobić coś takiego no i ogólnie – czy możesz polecić jakiegoś dobrego szewca w Warszawie? Dziękuję z góry za odpowiedź ;)

  12. Witam,

    A ja trochę z innej beczki – jeśli mogę, proszę o radę. Potrzebuję prezent dla męża (niespodziankę) na urodzino/imieniny.
    Chcę kupić mu przede wszystkim jakąś porządną część garderoby – dobry materiał, wykonanie – taka na lata. Tym bardziej że to chłop i mu się nie znudzi, on i tak ma i używa 3 ciuchy na krzyż. Szukam jakiejś fajnej koszuli może swetra. Może miałabyś jakieś pomysły gdzie można znaleść takowe elementy męskiej garderoby?
    Będę bardzo wdzięczna za każdą wskazówkę.
    Pozdrawiam serdecznie
    Anna
    P.S Właśnie zakupiłam Twoją książkę i zabieram się do lektury :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.