Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Hatifnaty – inspiracje z sieci

zdjęcie pochodzi z mojego Instagrama

Cześć! Wracam z kolejną porcją inspirujących linków, to jedna z moich ulubionych edycji. Jeśli też wpadliście na coś wyjątkowo fajnego ostatnio, podzielcie się proszę w komentarzach. Miłego wieczoru!

„Nigdy nie byłem szczególnie towarzyski. Nie interesuje mnie bieganie za fotografami ani uczestnictwo w  branżowych imprezach. Chcę być rozpoznawalny dzięki swojej pracy. Ktoś kiedyś powiedział:”chcesz żyć szczęśliwie, żyj w ukryciu”. Szczerze w to wierzę. Lubię ciszę, spokój, towarzystwo ukochanej i przyjaciół. Sądzę, że problemem dzisiejszego świata mody jest to, że ludzie mylą częstą obecność w telewizji czy ilustrowanych magazynach z byciem świetnym projektantem. Tymczasem jest cała masa świetnych projektantów, którzy nie są ani trochę częścią tej gry. Żeby być rozpoznawalnym, trzeba być uzależnionym od mediów, i to jest, jak sądzę, plaga naszych czasów”.

chatka

slub

https://www.youtube.com/watch?v=WPmESJPnFu0

Zrzut ekranu 2015-09-21 o 21.26.00


OSTATNIE POSTY NA BLOGU


Sprawdźcie, czy nic nie przegapiliście!

Dlaczego nie używam Snapchata?

Sześć urodowych odkryć

Esencjalizm

Odkrycia miesiąca

 

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

65 thoughts on “Hatifnaty – inspiracje z sieci”

  1. Blog o sztuce pisania to zdecydowanie to, do czego chętnie zajrzę i zatrzymam się na dłużej.
    Kolejny raz znajduję w Twoich inspiracjach coś dla siebie! Naprawdę wracam tu z ogromną frajdą. :)
    Pozdrawiam!

  2. Laci Green to też moje ostatnie odkrycie. Super, że ją pokazałaś. Tak bardzo potrzebne w szkołach i nie tylko
    Książka brzmi ciekawie. Zdjęcia też super, jedna z rzeczy która mnie odrzuca od ślubów to właśnie to okropne pozowane zdjęcia, gdzie zakochana para patrzy razem w jakąś przestrzeń, szczyty romantyzmu:)

    Mam pytanie, czy nadal chodzisz na jogę? Jeśli tak, to podzielisz się jakimiś wrażeniami?

  3. Opis Złodziejki jest tak intrygujący że chyba jutro poszukam książki, tym bardziej że właśnie szukałam wciągającej lektury:) fajnie czytac znowu posty, mam nadzieję że teraz juz częściej będę mogła oddawać się tej przyjemności:)

  4. Piękne te fotki ze ślubu. Też planujemy obejść się bez fotografa, który towarzyszyłby nam na każdym kroku. Przygotowania mam zamiar sfotografować sama, więc to dla mnie niezła inspiracja.

    1. Pomysł świetny, ale fotograf nie musi być uciążliwy, wręcz nawet wskazane,aby nie rzucał się w oczy. Mimo, że jestem fotografem też mnie zachwycają takie pomysły na „swój” ślub. Chętnie zobaczę Twoją realizację, jak już ją wykonasz. Może wrzucisz tutaj…kiedyś? :)

        1. Pewnie się pochwalę, gdy już będzie po wszystkim, pod koniec listopada. Mam zamiar robić samodzielnie zdjęcia tylko w domu, gdy będziemy się przygotowywać, później już fotki zrobi nam ktoś inny. Poza tym biorę ślub całkowicie na luzie, skromnie i bez wesela, więc robienie fotek podczas przygotowań potraktujemy jak zabawę z której coś wyjdzie, albo nie. Jeśli nie to nie będziemy płakać, bo ceremonię i tak sfotografuje ktoś inny, więc jakaś pamiątka i tak będzie. :)

          1. Widziałam kiedyś pomysł z rozdawaniem aparatów jednorazowych gościom – wydaje mi się, że coś takiego może wyjść całkiem fajnie, zdjęcia może nie będą najpiękniejsze, ale na pewno mniej „sztywne” i bardziej osobiste.

            1. My tak zrobiliśmy u nas rok temu – na każdym stole położyliśmy aparat jednorazowy, a po weselu wszystkie zebraliśmy. Zdjęcia wyszły naprawdę fantastycznie, aż byłam pod wrażeniem kreatywności niektórych gości :) (pomijając fakt, że niektórzy już zapomnieli jak obsługiwać aparat na kliszę:D)

  5. Ogromnie Ci dziękuję za Spisek Pisarzy, wciąż szukam tego typu artystyczno-pisarskich blogów, które dałyby mi rzetelną i ciekawą wiedzę zarówno na temat pisania, jak i życia pisarzy :). „Złodziejkę” także muszę przeczytać, bardzo mnie zaintrygowała :). Wyjaśnienie Krwawej Mary niezwykle interesujące, takie naukowe ciekawostki wyjaśniające niezrozumiałe zjawiska zawsze ogromnie mi się podobają. fotografie panny młodej bardzo unikatowe, a pub z Harry’ego – fenomenalny!

  6. Książki sarah waters są cudowne, przenoszą kompletnie w inny świat. moje ulubione to trzy ostatnie-pod osłoną nocy, ktoś we mnie i za ścianą!

  7. Heh, też pamiętam Krwawą Mary, ale za bardzo peniałam, żeby to zrobić XD A najlepszym podsumowaniem jest tekst, który wyczytałam w otchłani internetów: ” Jeśli staniesz o północy przed lustrem i powiesz głośno trzy razy 'Krwawa Mary’, to zobaczysz twoją mamę, która powie ci, żebyś się zamknął i poszedł spać.” Uśmiałam się z tego! :D

  8. Co do pisania, to polecam z całego serca książkę „Magia słów” Joanny Wrycza-Bekier oraz bloga tej samej autorki! (Po przeczytaniu kilku postów zakupiłam jej książkę i była naprawdę wyjątkowa. Tak jak piszesz, niełatwo znaleźć tego typu materiału w języku polskim. A mieszkając zagranicą, łaknę tekstów po polsku)

  9. Nie wiem, na czym dokładnie polega Bloody Mary, ale prawdą jest, że w lustrze można zobaczyć dziwne zniekształcenia swojego odbicia, wystarczy usiąść w ciemnym pokoju przed lustrem i patrzyć na swoje odbicie bez mrugania i żadnych ruchów. Sprawdzili to panowie z Good Mythical Morning, polecam:
    https://m.youtube.com/watch?v=ElNm5RXlND4

  10. Cześć! Fantastyczne hatifnaty, nie mogę się doczekać wypróbowania gier typograficznych. Ale tak naprawdę to piszę w innej sprawie – po lekturze Twojej książki zapragnęłam (jak pewnie 99% czytelników) zbudować sobie szafę z wyłącznie ulubionymi rzeczami dobrej jakości. Plus jest taki, że od tamtej chwili niczego nie kupiłam. Plusem i minusem jest to, że zrobiłam się bardzo, bardzo wymagająca. Do tego stopnia, że nic nie odpowiada mi w 100 procentach. Zamarzyła mi się jakiś czas temu marynarka w kratę, ale zupełnie nie mogę takowej znaleźć. W sklepach jest kilka, jednak zazwyczaj są w kolorach beżowo-brązowych, a takie nie komplementują specjalnie mojej mysiej urody i burociemnoblond włosów. Chciałabym granatową, niebieską, lub w jakimś żywszym kolorze po prostu, coś w takim stylu – http://1.bp.blogspot.com/-Yr5gi8WQN1A/VEpIGNWwNDI/AAAAAAAAKG0/N2LbBYtytTQ/s1600/plaid_blazer_hello_fashion.JPG
    Przejrzałam ofertę sklepów, w których zazwyczaj się ubieram, ale bieda straszna. Wiesz może, gdzie jeszcze mogłabym szukać?
    Druga kwestia – jak się noszą ubrania z wełny merino? HM wprowadziło kolekcję z wełny merino, a w niej czarny golf, na który czaję się od dłuższego czasu. Tylko zastanawiam się, czy nie będzie gryzł? Czy lepiej pójść w bawełnę? Zakładając na chwilę w przymierzalni ciężko stwierdzić, jak się będzie to nosić cały dzień.
    Z góry bardzo Ci dziękuję! Jestem stałą czytelniczką, choć rzadko komentuję. Postaram się to zmienić ;) Miłego dnia!

    1. Hej, nie jestem Joanną, ale mam jeden butelkowozielony sweter z wełny merino. Nie wiem, jak to będzie z H&M-owym, ale mój nosi się dobrze i nie drapie, przy czym nie jest to jednak komfort kaszmirowych sweterków złowionych w lumpeksach. Moim zdaniem nie jest znacznie bardziej przyjemny od bawełnianego, ale mocniej grzeje. No i nie wiem, co tam piszą na metce, ale ja bym prała ręcznie, w letniej wodzie i odwirowywała w pralce na obrotach koło 600, bo inaczej to nawet najlepszy sweter przy intensywnym noszeniu się szybko załatwi. Niemniej to tylko moje doświadczenia, poczekamy obydwie na opinię eksperta :).

  11. Mam pytanie odnośnie składu, dopiero zaczynam swoją przygodę ze świadomym kupowaniem i szczególnie mieszanki sprawiają mi problem. Czy warto pochylić się nad kardiganem z takim składem 35% WISKOZA, 25% WEŁNA, 25% POLIAMID, 10% KASZMIR,5% JEDWAB? Z góry dziękuję za poradę, pozdrawiam :)

  12. Asiu, mam pytanie trochę od parady, ale myślę, że jako autorka, będzie w tym temacie najlepiej zorientowana. Zauważyłam, że na Znaku pojawiła się informacja o wydaniu Twojej książki w twardej oprawie. Znasz może datę jej premiery?

  13. Zaglądam sobie jak zawsze do Twojego zestawienia, a tam mój artykuł. Miło gościć na salonach, nawet jeśli weszłam tu ze śmieciami ;) Pozdrawiam!

  14. Z jakiego materiału najlepiej kupować szale i swetry? najwygodniejsza jest dla mnie bawełna ale nie wiem czy nadaje się do większości ubrań?

  15. W Twojej książce brakuje mi właśnie takich rad, z jakiego materiału dana rzecz jest najlepsza (skład) i jakie połączenia materiałów są najlepsze. Chyba że coś przegapiłam. ;)

  16. Urocze zdjęcia młodych i wypowiedzi pracowniczki Disneylandu. Swoją drogą można usłyszeć, jak się poprawnie wymawia „Disney” :).

    P.S. Przepraszam, trochę nie na temat, ale czemu newsletter nie działa? Wpisałam się, a grafików nie dostałam, tak samo jak żadnych innych wiadomości. Miesiąc temu wpisałam się też na moim drugim mailu. Prezentu jak nie było, tak nie ma. Przydałby mi się :). Może źle zrozumiałam i to tak ma być. Jeżeli jednak jest inaczej, pomyślałam, że może chciałabyś o tym wiedzieć.

    1. A wymowa nie jest oczywista? :D Wiadomo, że po polsku to jest spolszczone, ale to tak samo jak nikt nie mówi na hamburgera np. hamberger z charakterystycznym akcentem.

  17. Ciekawe, nawet papież Franciszek w jednej ze swoich encyklik pisze o slow fashion, pod linkiem artykuł jezuity (przytacza wypowiedzi papieża) o szybkiej modzie i jej skutkach. Polecam przeczytać. :)

  18. Hej Asiu, czy mogłabyś polecić firmę/sklep która ma w ofercie bieliznę (szczególnie majtki) która zawiera min. 90% bawełny i ma zdobienia kornkowe? Szukam wszędzie jednak większość co mi akurat wpadnie w oko okazuje się być sztuczne a przydałoby się wymienić :))

  19. Pingback: 3 zalety, które przekonają cię do content curation - Blog AdNext

  20. jestem książkoholikiem i namiętnie sprawdzam i kolekcjonuję polecane tytuły, żeby też przeczytać. Przeczytałam podlinkowaną reckę 'Złodziejki’ i coś czuję, że moja lista książek do wyzwania u @MartaPisze #czytamwpaździerniku się poszerzy i trochę zmieni się jej układ *_____*

  21. A mnie ogromnie spodobało się pierwsze zdjęcie, wysokie wnętrze kamienicy, piękne półokrągłe okna, wybielone ściany, drewniany parkiet. Świetnie bym się tam czuła. Od kilku lat marzę o przeprowadzce z blokowiska i szukam właśnie takiego wnętrza. Dookoła powstają nowe osiedla, oglądam kolejne „dziury w ziemi” i obrazki na billboardach – jak to będzie wyglądało za rok. Podobne do siebie, koniecznie ogrodzone, z brama na pilota i wyznaczonym miejscem parkingowym. Nie mój klimat… Kamienice już niestaty nie powstają. Za to te nieliczne, wiekowe, mają duszę, 40 cm grubości ściany, wielkie pokoje, skrzypiącą podłogę… Moja dusza jest staroświecka i świetnie by tam pasowała :) Mam nadzieję w końcu znaleźć takie miejsce do życia. Dziękuję za Haftinaty, naprawdę inspirują!!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.