Cześć! Mam nadzieję, że weekend minął Wam znakomicie, ja ze swojego jestem naprawdę zadowolona. Podrzucam porcję nowych Hatifnatów, dajcie znać jak Wam się podobają i czy odkryliście w tym tygodniu coś szczególnie ciekawego. Miłego wieczoru!
- Na Fly4free bardzo sensowny poradnik, pokazujący jak robić dobre zdjęcia z wakacji telefonem.
- Brakuje Wam pomysłu na śniadanie? Jamie Oliver pomoże!
- 24 małe europejskie miasteczka warte odwiedzenia. Byłam w Marsaxlokk, w Bled, Lubljanie i w Mostarze i potwierdzam, są piękne.
- Miejsce, w którym znajdziecie ubrania i dodatki noszone przez bohaterów filmów czy seriali – tu na przykładzie Gossip Girl. Przy okazji, słyszałam że GG ma godnego następcę, The Royals. Znacie? Da się oglądać czy to już ta kategoria, która nie nadaje się nawet na guilty pleasure?
- Brighton Style Memos, czyli blog polecony przez Czytelniczkę – uważam że autorka ma doskonały styl, niby zwyczajny, a jednak bardzo świeży, no i super fryzurę!
- Dior and I, czyli dokument o początkach pracy Rafa Simonsa jako dyrektora kreatywnego Diora. Jestem pewna, że można będzie tam wyłapać mnóstwo smaczków zza kulis branży.
- Albert Einstein w kudłatych papciach, Salvador Dali wyprowadzający na spacer mrówkojada czy Michael Jackson i Paul McCartney zmywając talerze, czyli No Biggie – tablica na Pintereście zbierająca zdjęcia sławnych ludzi w nietypowych, choć często bardzo zwyczajnych, sytuacjach.
- Grillowane brzoskwinie z miodem i jogurtem greckim. Proste, pyszne, zdrowe.
- Piosenki z lektorem. Boskie!
- Sam Altman, znany amerykański przedsiębiorca, daje na swoim blogu szereg mądrych lekcji z okazji swoich 30 urodzin. Warto.
4) On work: it’s difficult to do a great job on work you don’t care about. And it’s hard to be totally happy/fulfilled in life if you don’t like what you do for your work. Work very hard—a surprising number of people will be offended that you choose to work hard—but not so hard that the rest of your life passes you by. Aim to be the best in the world at whatever you do professionally. Even if you miss, you’ll probably end up in a pretty good place. Figure out your own productivity system—don’t waste time being unorganized, working at suboptimal times, etc. Don’t be afraid to take some career risks, especially early on. Most people pick their career fairly randomly—really think hard about what you like, what fields are going to be successful, and try to talk to people in those fields.
32) Be a doer, not a talker.
34) Think for a few seconds before you act. Think for a few minutes if you’re angry.
35) Don’t judge other people too quickly. You never know their whole story and why they did or didn’t do something. Be empathetic.
- Natalia Martini, moja koleżanka z roku z czasów studiów na UJ, bardzo ciekawie pisze o tym jak zrujnowane, spisane na straty Detroit zaczyna stawać się modne.
- Posiadać czy mieć? Wbrew pozorom nie są to egzystencjalne rozważania, a kolejne celne rady językowe Wittaminy.
- Zwierz o kolorowaniu, czyli uroczym hobby, które podbiło ostatnio serca wielu moich całkiem dorosłych znajomych. Kolorujecie?
- Jak ocenić jakość koszuli w mniej niż minutę?
- Riennahera i jej wpis z okazji Dzień Matki, którym pozamiatała Internet. Koniecznie przeczytajcie
- I na koniec – zasady mądrego przechowywania warzyw. Ja mnóstwo rzeczy robiłam źle, wprowadzę zmiany i dam znać czy działa!
PS Jeśli macie ochotę być bardziej na bieżąco z tym, co się dzieje wokół bloga, wpadnijcie na mojego Facebooka i Instagrama!
32 thoughts on “Hatifnaty, czyli tygodniowa dawka inspiracji”
Pradux ekstra! :)
Uwielbiam The Royals! Zdecydowanie oryginalny, nawet jeśli z pozoru pewne wątki wydają się dość sztampowe. brightonstylememos śledzę od dłuższego czasu. Zachwyca mnie prostota.
Wiem, ze komentarz nie na temat i pewnie gdzieś już o tym pisałaś, ale masz cudne oprawki. Mogłabyś zdradzić, gdzie je kupiłaś? Bo szukam czegoś podobnego, ale nic mnie jeszcze nie zachwyciło ;)
Są marki Futuro, ale mam je z 4 lata jak nic:)
uśmiałam się czytając o kolorowankach :) ja czasami koloruje sobie mandale, dla przyjemności i dla relaksu, co ciekawe nieco inaczej wpływały one na dzieci kiedy proponowałam in kolorowanie podczas zajęć – :) czytałam historie z Magdalena Frąckowiak w tle i nie mogłam powstrzymać uśmiechu :)
moje odkrycie w tym tygodniu blog gotuje,bo lubi i przepis na makaron orzo, który wygląda jak ryz. Palce lizać, polecam i danie i blog bo bardzo przyjemnie się czyta teksty autorki.
pozdrawiam :)
Polecam recenzję zwierza nt Royals;) http://zpopk.pl/abdykacji-czyli-zwierz-o-the-royals.html#axzz3bkPSTm00
O, też studiuje na UJ. Co studiowałaś?:)
Socjologię, ale tylko licencjat, magisterkę robiłam w Londynie:)
Roylas jako godny następna Plotkary? Nie powiedziałabym. Owszem oglądałam i było to totalnie guilty pleasure. Ten serial ma zdecydowanie przerysowany obraz monarchii i wpadki jakie mogli zrobić tylko Amerykanie przez swoje wyobrażenia o brytyjskiej monarchii.
Manarola i całe Cinque Terre są przepiękne. Urokliwe, małe, bez wielkomiejskiej tandety. Te kolorowe domki są nieziemskie. No i jadłam tam najlepsze lody cytrynowe na świecie :)
Brugia również piękna – zachwyciła mnie mimo listopadowej pogody.
Under studio w PR Czwórka jest znacznie lepsze niż piosenka z lektorem:) Niestety nie można posłuchać na stronie, ale warto polować we wtorki i czwartki o 13.00. Fajne piosenki, ciekawe historie, interpretacje i ten głos prowadzącego… :)
Asiu, widziałaś musicalową adaptację Gry o Tron z okazji Red Nose Day? Polecam, szczerze się uśmiałam :)!
Wskazówki co do warzyw bardzo przydatne, co do Detroit – mam przeogromną słabość do miejsc zrujnowanych, naznaczonych czasem. W moich oczach mają ogromny urok, a sekrety które kryją są niezwykle intrygujące. A zdjęcia gwiazd złapanych pod postacią ludzi skradły moje serducho :). Dziękuję!
Piosenki z Lektorem – CUDO! :)
Wszyscy znajomi słuchają i płaczą ze śmiechu.
Dziiękuję
Nie oglądaj Royalsów… Zmarnowałam wiele mojego cennego czasu który mogłam poświęcić na chociażby spanie.. Zaczęłam bo grał tam Piotr z „Lew, Czarownica i stara szafa” no ale kicha. Jedyna interesująca postać to Alexandra Park jako księżniczka Eleanor. I jakimś cudem mają świetny soundtrack: https://www.youtube.com/watch?v=IimPavGFtTE&list=PLWvdYU_Z8_UDIoK7ZXU0obCe0fo7zdrye
przeczytaj recenzję Zwierza na ten temat. Zgadzam się w stu procentach…
Bergen w „24 małych europejskich miasteczkach” mnie rozbawiło :D Bergen to drugie co do wielkości miasto w Norwegii, choć nie przeczę – swój urok ma :)
Oglądam 24 małe miasteczka do odwiedzenia w poszukiwaniu miejsc, w których już byłam. Myślę sobie: tylko Goreme, co tak słabo? Skroluję dalej, a tam… mój rodzinny Toruń! <3
Ej, ale to nie jest znowu aż tak MAŁE miasteczko :D
Dzięki za wrzucenie linka z miasteczkami, super sprawa :) takiego zestawienia mi właśnie było trzeba :)
Najbardziej zauroczyło mnie angielskie miasteczko i nie wiem dlaczego nie wiedziałam o jego istnieniu. I te brzoskwinie. Serio, taki prosty pomysł a nigdy o tym nie pomyślałam. Dzięki!
Dawno nie trafiłam na tak ciekawy wpis z inspiracjami w sieci! Dziękuję. :)
Co do Detroit to bardzo polecam wspomnianą w artykule książkę „Detroit – sekcja zwłok Ameryki”. To reportaż, który czyta się jak powieść sensacyjną, tylko przerażające jest to, że to co tam się dzieje jest prawdziwe…
A propos Detroit to polecam z całego serca książkę „Detroit. Sekcja zwłok Ameryki”. Rewelacyjna historia tego w jaki sposób miasto idealnie prosperujące, bogate i rozwijające się, w ciągu 70 lat stało się bankrutem, a ilość mieszkańców spadała o 50%. Dzięki za resztę linków, jak zwykle super :)
Dzięki za ten zbiór małych miasteczek do odwiedzenia w Europie! Natchnął mnie (i mojego chłopaka) na roadtrip po Czechach – kupię „Gottland” i jakąś książkę Kundery, której jeszcze nie czytałam albo wreszcie coś Hrabala, a potem będę chodzić po górach, jeść smażony syr z hranolkami i popijać czeskim piwem ;) Przekraczałam granicę z Czechami, ale tylko żeby nakupić czekolady studenckiej albo przejazdem, a mieszkam na południu Polski. Chyba dlatego, że Czechy są tak blisko, właściwie pod ręką, więc wydawało mi się, że zawsze będę miała okazję się tam wybrać i dlatego odkładałam to na później i później.
Brzmi fantastycznie, aż chyba odgapię pomysł!
Albo mam deja vu, albo czytałam bardzo podobny artykuł o Detroit w Focusie, a może kolezanka dla nich pisze?
Jest taka szansa:)
Świetna ta tablica na pintereście, rewelacyjne te zdjęcia.
I te miasteczka, znałam Bruge (swoją drogą, znasz film In Bruge? Jest GENIALNY), Annecy, Ljublanę, Ghent, a wszystkie wydają się warte odwiedzenia!
O tym posiadaniu tez fajnie napisane, jak mnie irytuje gdy ludzie mówią o posiadaniu dzieci…
I fajne te rady o przechowywaniu warzyw, o wielu nie miałam pojęcia, i o wybieraniu koszuli…
Dzięki :)
Nie znam ale już wpisuję na listę do obejrzenia, dzięki wielkie!
Asiu, pomyśl nad wyglądem tytułów wpisów, ta jedna sylaba przerzucona do nowego wiersza nie wygląda zbyt dobrze :(
U mnie jest cały w jednej linijce, to pewnie kwestia rozdzielczości monitora. Inna sprawa, że powinien wyglądać dobrze niezależnie od ekranu, sprawdzę to!
U Zwierza było o The Royals. Może tam zajrzyj. :)
Na czym polegało to straszne poniżenie z tekstu o dniu matki? Nie rozumiem… To ironia jakaś?
Piosenka z lektorem umila mi ostatnio każdy poranek w pracy ;)