Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Kaloszki i prezenty

Miałam wczoraj urodziny, dwudzieste piąte. Spędziłam ten dzień absolutnie cudownie, puszczałam swój nowy, piracki latawiec na łące i zjadłam paczkę Nesquicków – w urodziny kalorie się nie naliczają, a brzuch nie ma prawa boleć. Śmiać mi się chce, jak przypomnę sobie jak bardzo kilka lat temu stresował mnie każdy kolejny ukończony rok.

Z dwa lata temu ostatni raz zafarbowałam włosy na jaśniejszy blond, chciałam wrócić do naturalnego koloru i moim największym zmartwieniem wcale nie były odrosty – byłam przekonana, że jak tylko obetnę ostatni centymetr starego koloru, natychmiast zauważę pierwszy siwy włos, znów będę musiała użyć farby i cały wysiłek z zapuszczaniem odrostów pójdzie na marne. Jeszcze do końca nie odrosły, ale wątpię czy moje obawy mają szansę okazać się prawdziwe. Nie miałoby to zresztą dla mnie większego znaczenia – kompletnie zeszła ze mnie presja związana z wiekiem, kult młodości, w który sami się wpędziliśmy, wydaje mi się absurdalny i dziwię się, że wciąż często nie zdajemy sobie sprawy, że każdy wiek jest spoko na swój unikalny sposób. Zresztą aż dostaję gęsiej skórki, kiedy pomyślę sobie, że mogłabym wrócić do wieku nastoletniego – nie dość, że wszystkim trzy razy bardziej się przejmowałam, niesamowicie stresowała mnie opinia innych, bałam się odezwać do ekspedientki w sklepie, to jeszcze robiłam momentami tak głupie rzeczy, że aż się czasem dziwię, że do tego dwudziestego piątego roku dożyłam.

las2

las5

Skorzystałam też z urodzinowej okazji i jakiś tydzień temu kupiłam sobie prezent od siebie samej, nowy aparat – pełna klatka, dzieciaki! Od razu zabrałam go na spacer do lasu, żeby pochwalić się nowymi, sznurowanymi kaloszkami, które idealnie wręcz pasują na dzisiejszy Dzień Włóczykija. Zdążyłam też już zrobić nim zdjęcia podczas ważnej sesji i już wiem, że był to dobry ruch i dobrze wydane pieniądze. Na nowo zakochałam się w swoim starym obiektywie i mam ochotę ciągle coś fotografować. To się nazywa udany prezent!

las1

las4

 sukienka i kaloszki – second hand, koszyk – TK Maxx, zegarek – Seiko

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

57 thoughts on “Kaloszki i prezenty”

  1. Mam podobnie, każdy kolejny rok mnie cieszy coraz bardziej. :) Za żadne skarby nie wróciłabym do wieku nastoletniego!
    Pięknie wyglądasz i nieco spóźnione wszystkiego najlepszego! ;)

  2. Wszystkiego najlepszego! I gratuluję prezentu, też bym taki chciała:D
    Fajne podejście, sama całkiem niedawno (hmm… pół roku temu;) )miałam okrągłe urodziny (tylko u mnie następne) i też mi dobrze jest bardzo na świecie w takim właśnie momencie życia.

    pozdrawiam serdecznie!
    ps W tekście wkradł Ci się mały błąd „pasują na dzisiejszy Dnia Włóczykija. ” To nie czepialstwo, po prostu bardzo dobrze się Ciebie czyta, szkoda żeby coś zgrzytało;)

  3. Nie było kleszczy w tym lesie? ;) (Mnie zawsze atakują jak jestem w polu choć chodzę w długich spodniach. Ale z drugiej strony to nigdy nie chce mi się używać tych wszystkich 'odstraszaczy’… )
    Wszystkiego najlepszego. :)

  4. AgnieszkaK.

    Sto lat!:) Mam też nietypową prośbę-czy mogłabym prosić o przesłanie 3 zdjęcia od góry w lepszej jakości (większego)? Jak tylko je ujrzałam, zapragnęłam je mieć na pulpicie… I nie, nie jestem psychofanką;) Co nie zmienia faktu, ze to zdjęcie jest genialne!:)

  5. Tez mialam wczoraj urodziny! Tyle, ze 26!;-)
    Spoznione i szczere: wszystkiego najlepszego! Spelnienia marzen, wspanialych podrozy i pozytywnych ludzi w poblizu;-)

  6. Wszystkiego najlepszego:)
    Raz, że zdjęcia piękne (ta trawa!), a dwa że podpisuję się czterema swoimi kończynami pod rozważaniami na temat wieku. Bycie nastolatką jest zdecydowanie przereklamowane:)

  7. Cudowne zdjecia ;)

    A jesli chodzi o postrzeganie uplywajacego czasu, mialam podobnie.
    Teraz troche inaczej do tego podchodze…Staram cieszyc sie kazda chwila w zyciu, bo czas jakby po skonczeniu 18-stki przyspieszyl, ale nie jest gorzej!
    Zycie stalo sie nieco dojrzalsze, ale staram sie nie rezygnowac z zabawy i czuc sie wciaz mlodo. O dziwo wszyscy dookola daja mi o jakies 5 lat mniej, wiec jest sie z czego cieszyc ;)
    Spelnienia marzen!

    Malko

  8. Wszystkiego najlepszego w takim razie! Ja też wczoraj świętowałam swoje urodziny, 18. Prezentu dla siebie nie zrobiłam, nawet o tym nie pomyślałam ale teraz już wiem o czym pomyśleć w najbliższym czasie :-)

  9. Te zdjęcia są takie pozytywne, że aż chce mi się biec do lasu, szkoda że pada i jest noc. Też mi się marzy pełna klatka, cieszę się, że twoja już się spełniła! (W ogóle to byłam przekonana, że już ową posiadasz. no cóż, nieogar to moje drugie imię.) Tym bardziej nie mogę się doczekać Twoich kolejnych postów z kolejnymi genialnymi zdjęciami. (:
    I przede wszystkim:

    W S Z Y S T K I E G O N A J L E P S Z E G O !

  10. Wszystkiego najlepszego,spełnienia marzeń i uśmiechu każdego dnia:) Zdjęcie nr 4 jest rewelacyjne, masz piękną urodę:)

  11. Wszystkiego najpiękniejszego :)
    Tak się składa, że u mnie 25 urodziny za dwa miesiące – mam podobne odczucia co do zmiany postrzegania siebie z czasem. Więcej pewności i siebie :) Do Twojego poziomu wyluzowania z naturalnością (farbowanko, cały czas eksperymentuję) jeszcze nie doszłam, ale pewnie dojdę. Jak tylko spróbuję jak to jest mieć srebrne włosy (chcę tak pofarbować za parę miesięcy :)).
    Pozdrawiam i miło czytać tak miłych ludzi :)

  12. O…ja też miałam wczoraj urodziny, ale 24-te :) Wszystkiego najlepszego, uśmiechu na co dzień i wiele pomysłów w głowie :)

  13. Sesja ma świetny klimat, a tekst jak zwykle jest rozsądny, wciągający i dobrze napisany.
    Wszystkiego Najlepszego!

  14. Foster Marine

    najlepszego!

    sama jestem już po 27 urodzinach, ostatnio nawet trochę myślałam o tej dla mnie absurdalnej chęci uniknięcia starości. szczególnie, kiedy patrzę na zdjęcia pań, chcących wyglądać na 20, wstrzykujących sobie w twarze masę dziwactw i zaczynających wyglądać jak maskowe stwory odlane z jednej formy:)

    p.s. w pierwszy akapit wkradło się ’emu’;)

  15. zdjęcia cudowne! a z włosami miałam podobną sytuację i cały czas wypatruję pierwszego siwego włosa :) wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin :)

  16. Nie chcę zabrzmieć jak stara ciotka, ale najlepsze lata mojego życia to te po 30-tce (mam 33 i jest coraz lepiej, czekam na punkt kulminacyjny ;)
    Jako nastolatka byłam człowiekiem kompleksem
    20-25 bunt i I hate myself and want to die
    25-27 płacz non stop
    28-30 ciągle jeszcze rozchwianie emocjonalne z epizodami spokoju

    :)
    pozdrawiam

  17. ech, gdybym miała 25 lat to też bym nie czuła presji upływającego czasu… ;) pogadamy po trzydziestce :)

  18. Spóźnione wszystkiego najlepszego! Dalszej motywacji do prowadzenia bloga i wspaniałych podróży ;)
    Oo, to minie mi ten strach przed odzywaniem się do ludzi po dwudziestce? Szczerze, w przyszłym roku kończę osiemnaście lat i chce mi się wyć na samą myśl, że staję się dorosła. Nie wiem, jak inni mogą wyczekiwać tej dojrzałości, szczerze mówiąc.

  19. Asiu, wszystkiego dobrego dla Ciebie!
    Aby przenigdy nie zabrakło Ci w życiu marzeń i inspiracji (i talentu pisarskiego, którego bardzo Ci zazdroszczę! :))
    Właśnie (pobieżnie, bo pobieżnie) przejrzałam Twój instagram i znowu gdzieś ta zazdrość się pojawiła – zdjęcia są przepiękne!
    Swoją drogą możesz napisać skąd pochodzą poszczególne ubrania z fotki z żółto-srebrno-niebieskim rowerem?

  20. Asiu, wiem, że to oklepane, ale… wszystkiego najpiękniejszego z okazji Twojego święta :)! Pięknie wyglądasz!

  21. Ja mogłabym przenieść się z powrotem do czasów dzieciństwa, kiedy łapalo się chrabąszczę w słoiki i wracalo umorusaną do domu o zachodzie słońca. Albo wolę zostać tu tu gdzie jestem. Szczęścia !

  22. Smart Blonde

    Ooo, taki post w stylu tych starych, 2008-2009 :) Może nie pod względem treści, ale klimatu zdjęć – takie trochę „szafiarskie” (używa ktoś jeszcze w 2014 tego słowa?!), ale bardzo urokliwe przez leśną scenerię. Życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin (ćwierćwiecza, jak to moja koleżanka rok temu poważnie nazwała przy okazji własnej dwudziestki piątki)!

  23. inkaniekawa

    Wszystkiego naj! Życzę Ci, a chyba nawet bardziej Nam, byśmy Ci się nigdy nie znudzili i żebyś zawsze miała dla nas czas :) znaczy tak trzymać!

  24. Wyglądasz absolutnie cudownie, przypominasz mi w tym poście bohaterów moich ulubionych książek z dzieciństwa (autorstwa Marka Twaina m.in).
    Za miesiąc mam urodziny i po przeczytaniu Twojego tekstu poczułam się nieco lepiej (w tym roku zacznę 26-te lato). Presja w kwestii młodości i nienagannego wyglądu wciąż mnie dotyczy, choć z drugiej strony wiem, że absolutnie nie jestem w stanie sprostać wyśrubowanym ideałom z gazet, które są dziełem programów graficznych. Staram się jednak racjonalizować i odkrywać siebie na nowo, bo wiem, że młodość wbrew temu, co jak słusznie zauważyłaś, sami sobie wmówiliśmy, nie kończy się ani na roku 26, ani na 30 – od nas zależy, jak długo będziemy młode.

    A prezenty urodzinowe sprawiane samym sobie cieszą najbardziej.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

  25. powiedz mi proszę, co znaczy „pełna klatka”? internetowe wyjaśnienia niewiele mi mówią :(

    i wszystkiego najlepszego! jak najbardziej slow podejścia do mody, samych miłych wspomnień i duuużo szczęścia!

    1. Dziękuję! To aparat z pełnowymiarową matrycą, taką jak mają klasyczne analogowe lustrzanki na 35mm film. Większość amatorskich czy półamatorskich lustrzanek ma mniejszą matrycę (niepełną klatkę). W praktyce oznacza to m.in., że obiektyw o ogniskowej 50mm będzie faktycznie zachowywał się jak pięćdziesiątka tylko na pełnej klatce, przy mniejszej matrycy kadr będzie wyglądał jak zrobiony obiektywem o ogniskowej ok. 80 mm.

      1. dziękuję za wytłumaczenie. jestem totalnym amatorem-samoukiem i nie obracam się w profesjonalnej terminologii, dlatego było to dla mnie zagadką. teraz już rozumiem! dzięki :))

  26. Hej,
    czytałam Twojego bloga przez całe liceum, po czym, zmęczona wizerunkowo-ubraniowym szaleństwem i zainspirowana artykułem o minimalizmie, zupełnie straciłam zainteresowanie ciągłym wypełnianiem szafy i wszystkim co akurat „modne”. Dzisiaj postanowiłam zajrzeć w zapomniane zakamarki internetu i muszę powiedzieć, że jestem zbudowana i pozytywnie zaskoczona – minęło 6 lat od kiedy trafiłam tu po raz pierwszy, zmieniłam się ja i zmienił się blog, a mimo to nadal jest dla mnie inspiracją :)
    Pozdrawiam!

  27. Wspaniałe fotografie, bardzo relaksujące. Cieszę się, że poruszyłaś kwestię kultu młodości. Mam ostatnio podobne przemyślenia. Ciekawe, że to właśnie młode pokolenie zaczyna podważać presję ideału młodości.

  28. Ooo, szkoda, że nie wiedziałam! Wszystkiego, co najlepsze, Asiu, zdrowia, mnóstwa czasu, udanych „polowań”, jak najlepszych ludzi, po prostu wszystkiego, co tylko sobie wymarzysz! :* <3
    A post wspaniały, z pięknymi zdjęciami. Ja teraz mam 14 rok i tak źle nie jest :P

  29. Asia, wszystkiego dobrego, wielu przygód i wielu inspirujących postów :)! Ja też się niegdyś ( nie tak dawno temu) bałam odezwać do eksepdientki ;).

  30. Wszystkiego najlepszego! :)

    A co do kultu mlodosci…Jestem 5 lat starsza, ale jak to pisze to wydaje mi sie jakbym pisala- jestem staruszka! Kult mlodosci…Nadal pytaja mnie o dowod, gdy kupuje czerwone do kolacji! I nadal wydaje mi sie, ze mam nascie!

    http://www.allnnothing.com

  31. ech dziewczyny, kiedy powitacie czterdziestkę, i prawdziwe siwe włosy, inaczej spojrzycie na pogoń za młodością

  32. nie było u Ciebie na blogu baaaardzoo długo, chyba ze dwa lata i po prostu nie mogą uwierzyć jak się zmieniłaś! wyglądasz tak… dojrzale! i pięknie! :) 100 lat!

  33. Pingback: Strzał w dziesiątkę! (2) | NIE TYLKO GOTOWANIEM CZŁOWIEK ŻYJE

  34. Pingback: Strzał w dziesiątkę! (2) | TEQUILAGOTUJE

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.