Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Hatifnaty #15

Hej! Przyszła pora na kolejną, wakacyjną porcję ciekawych sieciowych znalezisk. Miłego odkrywania, poprzednie części znajdziecie tutaj.

 

„Widownia to nie jurorzy, którzy decydują o Twoim życiu. To najczęściej ludzie, którzy przyszli, bo chcą Cię posłuchać. Bo Cię znają, lubią. Bo chcą od Ciebie dowiedzieć się czegoś, co Ty wiesz, a oni nie. Oni są po Twojej stronie, więc nie ma się co ich bać.”

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

24 thoughts on “Hatifnaty #15”

  1. Violetta Villas! Nieskończenie ją uwielbiam!

    Jakiś czas temu rozczulił mnie mocno film nakręcony przez oddanego wielbiciela Violetty, nie tylko dlatego, że na zakończenie chowa się w szafie. W 4:20 minucie widać młodziutką Violettę biegnącą do taksówki, jest śliczna. W ogóle ten kilkusekundowy zapis sprawia wrażenie, jakby był udokumentowaniem cennego dla kogoś momentu.

    https://www.youtube.com/watch?v=lY-HX166-pU

    1. Też ją uwielbiam! Widziałam te filmik, urocza rzecz :) Moim faworytem jest „What Now My Love?” W wykonaniu V.V. Nawet jej kanciasty angielski nie zmniejsza mojego podziwu dla jej interpretacji tego utworu. Nikt tego, moim zdaniem, lepiej nie zaśpiewał. Ciary.

  2. Nie wiem, jak Ty to robisz, ale masz zawsze najlepszy zbiór linków spośród blogów, które podczytuję.

    Zdjęcia z planów filmowych absolutnie mnie urzekły i przyprawiły o miły dreszcz na plecach… :)

    K

  3. Ciekawa sprawa z tymi snami – od razu zaczęłam się zastanawiać, jak „wyglądają” sny niewidomych. Co do niektórych założeń mam jednak wątpliwości – śnienie w czarno-bieli zawsze wydawało mi się mitem. Rozumiem fragmenty snów, ale dlaczego niby ktoś miałby śnić w ten sposób zawsze? A co było przed wynalezieniem kina? Podobnie owo romantyczne założenie, że w snach spotykamy tylko ludzi których już widzieliśmy. Niby prawdopodobne, bo faktycznie mamy nieskończony katalog widzianych twarzy. Ale niby czemu nie mielibyśmy tworzyć postaci z fragmentów, tak jak dzieje się z miejscami? Trudno to udowodnić. A już tego, że sny nie są o tym, o czym są, tylko o symbolicznych odpowiednikach – nie będę komentować. Idę spać :)

  4. Foster Marine

    nie do końca rozumiem, dlaczego uważamy, że ludzie z fotografii ’47 zdjęć ludzi z klasą, zrobionych w przeszłości’ są 'z klasą’. np. 8 zdjęcie przedstawia kobietę bez biustonosza i przebijającymi się spod sukienki sutkami – czy to taka klasa?;) to, że fotografie pochodzą z przeszłości, nie musi od razu oznaczać, że przedstawieni na nich ludzie mieli 'klasę’:)

    1. Oczywiście, przeszłość nie oznacza automatycznie ani klasy, ani obciachu. Ale naprawdę aż tak rażą Cię te sutki? Ja pewnie nawet bym nie zauważyła. Jak to działa, że okej jest zasłonienie sutka znaczkiem pocztowym, a jeśli jego kształt rysuje się pod materiałem, to szokuje? Taki oftop, ale drażni mnie piętnowanie kobiet chodzących bez biustonosza.

      1. Foster Marine

        nie twierdzę, że mnie to drażni, ale uważam to za brak klasy, bo jednak odznaczające się sutki bardziej kojarzą się z paniami lekkich obyczajów niż z prawdziwymi damami. przynajmniej moja definicja 'klasy’ tego nie uwzględnia.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.