Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Slow lookbook: klasyka na cieplejsze dni

Gdy przyjechałam do domu na święta, w jednym z moich ulubionych second handów wpadła mi w ręce bawełniana bluzka z ręcznie haftowanymi kwiatami na dekolcie. No właśnie, bluzka – nagle dotarło do mnie, że na wieszakach mam kilka ukochanych koszul, na półkach poukładane t-shirty (których liczba mocno się zwiększyła w związku z trwającym testem), a takie bluzki bluzki mam chyba tylko dwie – szarą z tego posta i jeszcze jedną, granatową. W ogóle mam wrażenie, że ten element garderoby jakoś wypadł ostatnio z łask, nie wydaje Wam się?

cz1soo

cz3sa

 


 

Granatowe spodnie w kant to mój wieloletni klasyk, noszę je już kolejny sezon i wciąż jestem z nich zadowolona. Podobnie kurtka, kupiłam ją dobre parę lat temu w Sztokholmie, były okresy, że nosiłam ją codziennie, a ona z wiekiem tylko pięknieje.

Buty za to są w miarę świeżym nabytkiem, kupiłam je jesienią na fali zachwytu brokatowymi pantofelkami Miu Miu. Inspiracja okazała się dość daleka od ostatecznego zakupu, bo ani brokat to nie moja bajka, ani nie lubię się w butach z okrągłymi czubkami, zwłaszcza w balerinkach. Po pierwsze, mam wrażenie, że stopa, przynajmniej moja, jakoś mało zgrabnie się w nich prezentuje. Może nieco lepiej sprawa ma się w przypadku modeli o migdałowym kształcie nosków, takich jak robi Repetto. Po drugie, dalej chyba nie przeszła mi niechęć po wysypie balerinek sprzed kilku lat, najczęściej w wersji primarkowej, czyli zrobionych z nieprzepuszczającej powietrza sztucznej skóry, tak cienkich, że wyczuwało się pod podeszwą każdy kamyk, no i noszonych przez wszystkie dziewczyny, do wszystkiego. Czekam aż mi przejdzie, bo aż smutno, że ten klasyczny model buta stał się dla mnie symbolem obuwniczej nudy i bylejakości.

Moja para urzekła mnie małym obcasikiem, a delikatnie spłaszczone noski robią na tyle surowe wrażenie, że grają mi tam nawet biżuteryjne kokardy – a kokardki to rzecz, której nie jestem zwykle w stanie w swoim ubiorze zaakceptować, zdecydowanie za dziewczyńskie! Długo szukałam w miarę eleganckich butów na wiosnę czy jesień i bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się znaleźć swój ideał, stojący w pół drogi między pantofelkami Dorotki z Czarnoksiężnika z Krainy Oz, a butami bardzo zasadniczej pani z biura.

Teraz przydałaby się jeszcze para porządnych, klasycznych espadryli. Macie może jakieś godne polecenia źródła? Żadna z moich sieciówkowych par nie przetrwała dłużej niż sezon i zastanawiam się, czy to w ogóle możliwe przy butach ze słomy, zwłaszcza że ja swoich raczej przy letnich przygodach nie oszczędzam. Dajcie znać, miłej końcówki weekendu!

 


 

cz5s

IMG_8681

cz6s

bluzka – sh / spodnie – Jacqueline Riu / kurtka – Bik Bok / buty – Kazar / torebka – Pochi Design

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

74 thoughts on “Slow lookbook: klasyka na cieplejsze dni”

  1. buty kupione jesienią – „świeży nabytek” :D połowa blogerek modowych spadłaby z krzesła ;)
    bluzka piękna! nie wiem, czy wyszły z mody, z mojej szafy na pewno nie, uwielbiam bluzki.
    piękne światło!

  2. Świetna jest ta bluzka. Ja zrobiłam jakiś czas temu bardzo dokładną segregację moich ubrań…. I teraz nie mam prawie żadnych. :) Masz bardzo ładny makijaż. Jakim typem kolorystycznym jesteś?

    1. Espadryle Hilfigera to klasyk! Mój granatowy klasyk, który polecam komu tylko mogę. Wyprofilowane tak, że można w nich biegać cały dzień. I jeszcze ten beżowy pasek wokół kostki, który świetnie ją przytrzymuje a przy tym nie skraca nam nogi.

  3. Zazwyczaj mam dosyć ćmiliarda zdjęć dziewczyn, które pokazują swoje stylizacje z każdej możliwej perspektywy, ale tym razem naprawdę brakuje mi jeszcze dwóch, trzech zdjęć z tym cudownym światłem zachodzącego słońca. Urzekły mnie ogromnie. Zwłaszcza pierwsze, to z bzem, aż pachnie!

  4. espadryle są droższe i tańsze ale zawsze będą to buty z materiału, które się rozczłapią – ja kupuję nowe co sezon (również ze względów higienicznych). W tamtym roku kupiłam w mcarthur’ze i trzymały się całe lat w dodatku miały klasyczny fason, nie było się do czego przyczepić, mam nadzieję że w tym sezonie też je wypuszczą – cena około 40 zł.

    1. Czy to dworzec kolejowy w Czechowicach? Asiu, masz styl, nie da się zaprzeczyć, no i jak zawsze piękne zdjęcia :)

  5. Zdjęcia przepiękne i jeszcze do tego mój ulubiony bez :) Aż szkoda,że alergia nie pozwala na ogromny bukiet w pokoju. Spodnie o jakich marzę od dawna, ale żadne ,które na wieszaku wyglądają świetnie już tak dobrze na mnie nie leżą, ale w poniedziałek chyba dalsza część poszukiwań. Pytanie jedno: gdzie robione zdjęcia?

  6. Mi świetnie sprawdziły się espadryle marki Gaimo (na koturnie). Przetrwały sezon i zaraz wyciągam je z pudełka na kolejny, bo wyglądają nadal świetnie. A jeśli chodzi o niskie espadryle, to podobno Vans ma niezłe.

  7. Chciałam polecić espadryle z Tommy Hilfiger, ale już wyżej ktoś też o nich wspomniał. Co prawda sama ich nie miałam, ale ma je moja przyjaciółka – są to najzgrabniejsze i najładniejsze espadryle jakie widziałam. Koleżanka chwali, że wygodne, porządne i ogólnie jest bardzo zadowolona z zakupu, a nosi je już 3 sezony.

    1. Mam dużo takich, które lubię, generalnie moja główna zasada brzmi: im mniejsze miasto, tym fajniejsze ciuchy. A tą bluzkę kupiłam w sh na 11 listopada, na rogu po prawej stronie, tak w połowie drogi między Klimczokiem a Pasażem pod Orłem.

  8. A ja balerinek zwyczajnie nie lubię. Nie wiem czemu, nie mogę się do nich przekonać, zresztą nie lubię, kiedy wszyscy coś noszą, a te buty co sezon widać na nogach wielu dziewcząt i kobiet. Nie znalazłam chyba jeszcze takich, które w pełni by mnie satysfakcjonowały, obecnie właściwie nie mam ani jednej pary i nie narzekam.
    A espadryle chcę kupić na lato, koniecznie!!

  9. Prześliczny makijaż, jesteś taka piękna! :) Mogłabyś zdradzić co to za szminka? Chodzi mi o markę i odcień. Z góry dzięki za odp. :)

  10. Ależ ja tęsknię za Twoimi szafowymi postami! Wszyscy dzisiaj lajfstajl i lajfstajl a tak miło jest popatrzeć na coś ładnego, z gustem i smakiem zamiast neonów, wyuzdanych min i innych obrzydliwości! Pierwsze zdjęcie jest obłędne, dawno nie widziałam tak ślicznego portretu. Pozdrawiam ciepło!:)

  11. pierwszy komentarz i od razu rada

    toms albo paez
    klasyczne espadryle
    miałam parę tomsów, służyły mi 4 lata, póki pies ich nie dopadł, nosiłam je całe lato i jeździły ze mną po całej Europie
    mają skórzaną wkładkę, bardzo wygodnie wyprofilowaną
    zdecydowanie warte swojej ceny

    paezy są identyczne w kroju

  12. Sama od ponad roku odczuwam niechęć do balerinek – choć w tym roku kupiłam już klasyczne czarne(i to jest obecnie moja jedyna para balerinek). Opatrzyły mi się, bo większość dziewczyn i kobiet je nosi, a poza tym… wydają mi się takie dziewczyńskie.

    Koszula jest jak dla mnie idealna – biała, luźna, do tego pasuje do wszystkiego, więc myślę że jak najbardziej możesz zaliczyć do udanych zakupów ;)

  13. Super wyglądasz!
    Mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły espadryle z vero mody – klasyczne, czarne – mam je 4 sezon i nadal są w stanie prawie idealnym :) ostatnio w tkmaxxie widziałam też espadryle keds – trampki mają fajne, ale jak będzie z tymi butami trudno stwierdzić ;)

  14. pennyaldaya

    Nie lubię pisać komentarzy typu: ładne zdjęcia, fajny outfit itp. ale nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy, a chciałam koniecznie wyrazić swój podziw dla Twojej umiejętności łączenia zwykłych ubrań w niebanalne kompozycje. A skoro zdjęcia robiła Ci mama to znaczy że jest albo bardzo utalentowana, albo sprawdza się powiedzenie że najładniejsze zdjęcia robi osoba która kocha :)

    1. Ooo, dziękuję! Zawsze mówię, że moja mama jest Nikiforem fotografii, bo pewnie nawet nie portafiłaby samodzielnie włączyć aparatu, zawsze wszystko muszę ustawić, a zdjęcia wychodzą jej super. Ale pewnie ma też duży wpływ fakt, że z mamą zupełnie się przy zdjęciach nie stresuję.

  15. Kochana! Pieknie wygladasz, brak mi slow :)
    Mam pytanie, jezeli chodzi o biżuterię- zdradzisz skad masz zegarek? Jest idealny. I czy znasz jakies sklepy z prostymi pierscionkami? Szukam szukam i dalej szukam i nie mogę znaleźć niczego idealnego, a nie chce kupowac bzdetow 'tylko na chwile’..

      1. No cóż, będę szukać dalej – chyba, że któraś z Czytelniczek ma na oku ładną, prostą biżuterię :)
        No i za zegarek leci ogromny plus :)
        Całuję :)

  16. Tak klasycznie a pięknie :)
    A z tymi bluzkami to troszkę prawda, sporo kobiet zakłada teraz T-shirty, a do tego marynarki albo koszule na wierzch. Ale bluzki potrafią być czasami bardziej eleganckie niż koszule.
    Kokardki dodają tym butom delikatności, nie przypominają dzięki nim takich typowych butów do biura. Są wspaniałe i obcas w sumie nie jest chyba wysoki, więc można w nich przejść więcej niż kilka metrów, mam rację :)?
    Pozdrawiam ciepło

      1. W wywiadzie przeprowadzonym z szewcem jakiś czas temu przeczytałam, że wygodny but musi mieć co najmniej 2cm-owy obcas (dlatego płaskie sieciówkowe baleriny są tak niewygodne).

    1. Ok, rozwinę. Przyznam szczerze, że pod wpływem tego bloga zaczęłam bardziej zastanawiać się nad zakupami, szczególnie większymi. Kupowanie ubrań, których nigdy nie założyłam było moją traumą. Ale mi uświadomiłaś, że trzeba ostrożniej wybierać rzeczy. I w ten sposób zanim coś kupię – analizuję. Czy będę w tym chodzi? Co do tego założę? Czy to mój styl, czy po prostu trend. I w ten sposób przeżywam wielki powrót do prostych ubrań i jest mi z tym bardzo dobrze! No, w każdym razie wielkie dzięki. Bluzka jest fenomenalna i cały zestaw bardzo „stylediggerowy” i mnie się podoba. No szczególnie kurtka, ale ja jestem jej fanką od dawna. Życzę wielu inspiracji i mądrych wyborów:D

  17. Jezeli ta bluzka jest recznie haftowana to ja jestem Krolewna Sniezka. Przeciez to zwykla wstawka bawelniana, kiedys sie takie kupowalo w pasmanterii i wszywalo tak zwany „karczek”.
    Ale bluzek tez mam malo.

    1. Podobno jest, wprawne oko haftującej babci potwierdziło. No i jestem w szoku, że udało Ci się wydać opinię na podstawie zdjęć bez żadnego zbliżenia, ja miałabym problem z dostrzeżeniem, że te trzy malutkie kwiatki na krzyż tam w ogóle są!

  18. cała prawda o balerinach! choć pokusa jest ogromna by mieć milion par, bo potrafią kosztować parę groszy to kiedy na to trzeźwo spojrzę widzę okropną pułapkę szmatławych niby butów, których „wygoda” noszenia i rola bardziej przypomina parę skarpetek.
    i ucieszyłam się na widok Twojej pary, bo też jestem posiadaczką raczej mniej modnego modelu na małym obcasie ale za to ze skóry, ha!

  19. Espadryle: fajne są adidas originals, model nazywa się adidrill, co roku jest inna kolorystyka (teraz są fajne!:)). Warto poczekać na wyprzedaże. Ja mam takie w drobne biało-błękitne paseczki z zeszłego sezonu i jestem bardzo zadowolona.
    Bluzka przepiękna! Gratuluję zakupu:)

  20. Łaał, czytam i oglądam Twojego bloga mniej więcej od początku i choć bardzo go lubię nigdy nie zostawiłam komentarza. Ale teraz to po prostu otworzyły mi się usta z zachwytu: wyglądasz przepięknie w tym makijażu!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.