Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Spot Digging: Portobello Vintage

Portobello Vintage to drugi po Mulholland Drive vintage shop z prawdziwego zdarzenia, który otworzył się w Krakowie. Właściwie drugi i trzeci, bo funkcjonuje w dwóch lokalizacjach- na Floriańskiej i na Sławkowskiej. Pierwsza z nich oferuje bardziej codzienne ubrania, mocno amerykowate, zresztą duża część pochodzi właśnie z USA. Możemy się tam udać po szorty, ramoneskę, kowbojski kapelusz czy świąteczny sweter z bałwankiem. Trzeba pilnować numerów, bo sklep jest ukryty w bramie i wcale jest tak łatwo go znaleźć.

 

 

 


Drugi sklep, na Sławkowskiej (mój ulubiony!), oferuje bardziej eleganckie rzeczy- wieczorowe sukienki, pięknie zdobione kopertówki czy całą gamę nakryć głowy, od toczków, przez futrzane czapy, po welony i woalki. Jest też duży wybór biżuterii i trochę książek. Atmosfera faktycznie przypomina angielskie vintage shopy z okolic Portobello Road, a przeglądając rzeczy co chwilę wyławia się jakiś skarb. Duży plus za to, że sporo ubrań jest w małych rozmiarach, co wcale się tak często w tego typu sklepach nie zdarza. Więcej szczegółów opowie Wam sama właścicielka, prowadząca Portobello Vintage razem z mężem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


W sklepie na Siennej swoje stanowisko ma także Bramble Lane, czyli minisklepik Chelsea z Australii, którą mogliście zobaczyć na zdjęciach powyżej. Są to japońskie notesiki, kalendarze, papierowe globusy, skórzane długopisy i inne piękne rzeczy, które przypominają mi o moim dziecięcym marzeniu o pracy w sklepie papierniczym. Nie tylko wymieniłam swój stary kalendarz, ale kupiłam też uroczy piórnik. Z racji tego, że posiadam jeden długopis, który w dodatku ciągle gubię, został przekwalifikowany na pokrowiec na obiektyw i godnie zastępuje czapkę, która pełniła tę funkcję do tej pory. Poniższe zdjęcia zrobiłam podczas wielkiej wyprzedażu w Mulhollandzie, ale Bramble Lane na co dzień funkcjonuje w Portobello.

 

 

 

 

 

|Portobello Vintage, Floriańska 30 & Sławkowska 9, Cracow|

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

57 thoughts on “Spot Digging: Portobello Vintage”

  1. O cudowności! Mam instytut na Sławkowskiej, od kiedy to miejsce się pojawiło zawsze mnie nurtowało, ale.. jeszcze tam nie byłam… :( Trzeba to zmienić!

    1. trudno powiedzieć, zależy od konkretnej rzeczy, są takie za 40 zł, ale są i za 400- najlepiej po prostu się wybrać i samemu sprawdzić. Zobacz video, które podlinkowałam, tam właścicielka mówi trochę o cenach.

  2. Vintage z dobrą selekcją to jest to! Ten mi wygląda na taki, w którym można spędzić dobre kilka godzin, raczej wychodząc z jakąś wyszukaną perełką ;-)!

    Jaga – to kiedy wybieramy się na wypad do Krakowa ;-)?

  3. Mimo wielkiej miłości do mojego Wrocławia, absolutnie zakochałam się w tych zdjęciach i ogromnie Ci zazdroszczę, że masz takie fajne miejsca w Krakowie… Hmm… Może u mnie też coś takiego jest, trzeba dobrze poszukać! :) A jakie ceny mają te cudeńka?

  4. Urokliwe są te sklepiki, pamietam jak szłam po Paryżu wąskimi uliczkami i zaglądałam do sklepików-klitek z vintage odzieżą w związku z czym musiałam zbierać swoją szczękę z podłogi – a tak się stało i teraz! bardzo żałuję, że nie mam zbytnio okazji do zawitania w Krakowie jednakże jesli nadarzy się okazja będę miała na uwadze te miejsca, bo naprawdę, mają niesamowite perełki! A ta pastelowa sukienka jest mistrzowska, pasuje do Ciebie jak do nikogo innego – mam nadzieję, że ją kupiłaś?:)
    Pozdrawiam i bez zbędnego wazeliniarstwa chcę powiedzieć, że twój blog jest moim ulubionym blogiem modowym/ szafiarskim! Inspirujesz:)

  5. Rzeczy są cudowne i niepowtarzalne. Miejsce wydaje się być naprawdę cudowne. Zawsze zastanawiałam się, jak jest z cenami w takich miejscach. Patrząc na te rzeczy chciałoby się mieć wszystkie.

  6. Cud-ciuchy,jak ciuchy,ale francuskie motywy papiernicze wywowłują serduszka w oczach <3
    Zgaduję,że Portobello nie ma sklepu on-line…?

    /Spot Diggin’ zdecydowanie jest fantastyczną sekcją. Keep going ^^

  7. Więc ten pasek naprawdę istnieje! „Miała na sobie sukienkę w kolorze „safari” przepasana czymś w rodzaju szeroko plecionego sznura zwieńczonego klamra z autentycznej, mieniącej się zielono-różową barwą muszli.” K. Nepomucka „Florida Story”
    Jak to literatura splata się z rzeczywistością:)

  8. Czasem mi smutno, że mieszkam w okolicach Warszawy ;) zwłaszcza po przeczytaniu tego posta. Przyglądałam się szczegółowo każdemu zdjęciu , żeby wzrokowo odnaleźć co tam ładnego mają :) i wszystko mi się podoba.

  9. Super blog! Jestem tutaj pierwszy raz, na pewno nie ostatni!
    Proszę zdradź coś na temat swoich włosów! Co to za kolor ;)???

  10. Z tego co piszesz te sklepy muszą świetne i zapewne są. ach… kocham starocie! taki sklep to raj dla mnie. jestem tylko ciekawa, jak wysokie są ceny…
    Przez te twoje opisy mam coraz większą ochotę przeprowadzić się do karkowa! Poza tym widać że dobrze znasz przeróżne jego zakątki. Chyba niewiele osób interesuje się tak swoim miastem. I pewnie dużo przy tym traci. :)

  11. Uwielbiam Cię, dziewczyno ! :) Ten blog to mój absolutny namber łan posród polskich blogów modowych. Nie mam w zwyczaju popadać w taką euforię i zachwyt, ale wchodząc tu nie da się inaczej :) Gratuluję !

  12. Bramble Lane można kupić w końcu w Mulholland Drive, czy w Portobello Vintage (i w którym sklepie)? Bo najpierw napisałaś, że te rzeczy dostępne są na Siennej, a potem, że w Portobello Vintage…
    Mam zdecydowanie słabość do takich bibelotów. Ślicznych, nigdy nie zapisywanych zeszytów nigdy dość!
    Powiesz jeszcze ile kosztował piórnik? ;)

  13. Asia, pamiętasz może w jakiej cenie mniej więcej był ten biały sweter ze splotem na manekinie na pierwszym zdjęciu? Albo szorty z fioletowo-białą kieszonką? :)
    Julia

  14. Sklep numer 2 jest cudowny, mimo ze moge go tylko po zdjeciach ocenic to od razu mi sie spodobal i tylko szkoda, ze takiego nie mam u siebie:/ Ale moze kiedys zawitam do Krakowa to wtedy przypomne sobie Twojego posta:)
    Pozdrawiam!

  15. FABULOUS PLACE VINTAGE CLASSICS IS, EVERYDAY A NEW EXPERIENCE, ITS LIKE GOING BACK IN TIME……GLORIOUS FASHIONS, AND GREAT SELECTIONS OF EVERYTHING, ESPECIALLY THE JEWELRY, AND THE HATS, EVEN THE SMALLEST DETAIL SUCH AS HANKIES, AND OTHER ACCESSORIES.

  16. Witam,
    Wiem, że wpis ukazał sie dość dawno, ale mam pytanie czy jest Pani zorientowana
    czy w Rzeszowie jest moze podobny butik? Ja przyjezdzam z Kanady na festiwal do Rzeszowa i bylabym zainteresowana zakupem ciuszkow vintage. Dziekuje za wiadomosci i pozdrawiam z Toronto.
    Janina

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.