Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

They danced down the streets like dingledodies

Lubię kupować biżuterię prawie tak bardzo jak ubrania. Uzbierała mi się całkiem spora kolekcja, dlatego stwierdziłam że poświęcę jednego posta na pokazanie Wam mojej aktualnie ulubionej części.1,2- po latach szukania biżuterii w szufladach, szafkach, kieszeniach i wszelkich innych dziwnych miejscach, znalazłam idealne miejsce do jej przechowywania- pudełko po whiskey.3- masajskie bransoletki z koralików, które tata przywiózł mi z Tanzanii- noszę je zwykle do jasnych, delikatnych sukienek czy bluzek i łączę ze srebrną biżuterią. Skórzaną bransoletkę z Indianinem kupiłam w jakiejś wiosce na północy Tajlandii i gdyby nie to, że waży chyba z pół kilo, kupiłabym sobie podobnych dużo, dużo więcej. 4- panja z Tajlandii, srebrne bransoletki i kolczyki-liście, które uwielbiam, ale prawie ich nie noszę- naprawdę rzadko mam nastrój na jakiekolwiek kolczyki, duże w szczególności.5- kilka ulubionych pierścionków- większość z nich pochodzi z Parfois. Ten sklep to zdecydowanie mój numer jeden jeżeli chodzi o biżuterię, mają częste dostawy, nietypowe modele i bardzo przyzwoite ceny.6- najbardziej hałaśliwe bransoletki świata, w których czuję się jak Esmeralda i wąż kupiony za grosze w krakowskim sklepie Lokaah.

 

 

 

 

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

56 thoughts on “They danced down the streets like dingledodies”

  1. ale ładne :)
    mam do Ciebie pytanie: czy podobają Ci się takie buty(czółenka), takie które mają szeroki, masywny obcas czy wolisz szpilkę>>? :)

  2. Pamiętam dzień, gdy się przełamałam i kupiłam sobie pierwszy pierścionek, to było nie tak dawno temu, bo miałam teorię, że będę nosić dopiero zaręczynowy, ale nie chcę na starość się obudzić z pustymi zapasami, więc wzięłam sprawy w swoje ręce i teraz to ulubiona biżuteria do kupowania, dlatego też zabrałabym Ci wszystkie, zresztą jeden pierścionek od Ciebie (z szarym oczkiem), mimo że za duży, nadal jest przeze mnie noszony i to chyba ulubiona sztuka :)

  3. bardzo fajna, dziewczęca kolekcja, można wyobrazić sobie historie, które towarzyszyły jej tworzeniu :) najbardziej podobają mi się masajskie bransoletki, usilnie takich poszukuję w internecie – niestety, te, które udało mi się znaleźć, są dużo brzydsze i dosyć drogie :( może ktoś widział, wie, gdzie można znaleźć?
    pozdrawiam! :)
    B.

  4. Rewelacyjna kolekcja. Sama mam słabość do dużych kolczyków, kolczyków w ogóle i…wcale ich nie noszę. To trochę jak z butami, te najwygodniejsze nie zdejmowałabym ze stóp. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.